Liverpool FC. Juergen Klopp: Bez moich asystentów i piłkarzy jestem nikim

Juergen Klopp podsumował mistrzowski sezon w wykonaniu Liverpoolu. Niemiec oddał swoisty hołd swoim współpracownikom i zawodnikom.
Klopp został trenerem Liverpoolu jesienią 2015 roku. Już stał się legendą klubu - poprowadził go do zwycięstwa w Lidze Mistrzów i pierwszego od trzydziestu lat mistrzostwa Anglii.
- Bez moich asystentów i przede wszystkim piłkarzy jestem nikim - skromnie stwierdził niemiecki szkoleniowiec.
- Ostatnie trzynaście miesięcy było dla nas wyjątkowe. Utrzymaliśmy tak niesamowitą regularność, że nawet nie potrafię tego opisać. To efekt determinacji, naszych pomysłów, charakterów piłkarzy i ich postawy. Zawsze są pokorni. Jeśli tacy pozostaną, to będziemy mieć szansę na kolejne sukcesy. Nie odpuścimy - nadal będziemy skoncentrowani. Nie oznacza to, że wygramy wszystko. Chcemy po prostu robić postępy. Inne drużyny są dobre, a będą coraz lepsze. Nie mogę więc obiecać, że zdobędziemy jakieś trofeum, ale zrobimy wszystko, żeby tak się stało - dodał Klopp.
53-latek podkreśla, że jego drużyna nie jest nasycona sukcesami.
- Chłopcy są w dobrym wieku: bardziej doświadczeni, bardziej pewni siebie, bardziej przekonani o swojej wartości. Musimy to wykorzystać na tyle, na ile się da. Będzie trudno, ale taka jest Premier League. Trzeba mocno walczyć co trzy dni - stwierdził charyzmatyczny szkoleniowiec.
Klopp już teraz jest porównywany do największych trenerów w historii Liverpoolu. Niemca stawia się w jednym rzędzie z Billem Shanklyem, Bobem Paisleyem, czy Kennym Dalglishem.
- Nie interesują mnie pomniki. Wygraliśmy ligę, ale nie powinno się porównywać mnie z kultowymi postaciami. Jestem w Liverpoolu cztery i pół roku. Staram się wykonywać moją pracę, uwielbiam miasto i klub, ale tego typu zestawienia nie są potrzebne - podsumował Klopp.