Liverpool. Juergen Klopp odpowiedział na zarzuty Manchesteru City. "Czasami nie jestem ostrożny"
Juergen Klopp odpowiedział na zarzuty formułowane przez Manchester City. Niemiec uważa, że jego wypowiedź została źle zrozumiana.
Liverpool w niedzielę wygrał z Manchesterem City 1:0. Mecz toczył się w gorącej atmosferze. Pep Guardiola został obrzucony przez kibiców monetami, zaatakowano też autokar wiozący piłkarzy mistrza Anglii.
"The Times" podał, że Manchester City o zaognienie sytuacji obwinia Kloppa. Powodem miały być słowa wypowiedziane przez Niemca na przedmeczowej konferencji prasowej. Mówił wówczas, że kluby wspierane przez inwestorów z Bliskiego Wschodu mogą robić to, co chcą. Do tego grona zaliczył PSG, Newcastle i właśnie Manchester City.
Na Etihad Stadium takie stanowisko wywołało oburzenie. Uznano je wręcz za ocierające się o ksenofobię.
- Takie jest życie ludzi przemawiających publicznie. Nie jest to pierwszy raz, gdy ktoś źle mnie zrozumiał - odpowiedział Klopp.
- Jeśli ludzie źle mnie rozumieją, to nie mogę nic zrobić. Muszę być ostrożny. Wiem to od lat, ale czasami nie jestem i mówię to, co myślę. Nie chcę krytykować, to nie jest moim celem. Mówię jak widzę pewne rzeczy - dodał Niemiec.
Manchester City ma powód do wzburzenia także z powodu konsekwencji porażki w Liverpoolu. Drużyna Pepa Guardioli traci do prowadzącego Arsenalu już cztery punkty. Liverpool jest ósmy.