Liverpool nie wygrywa, ale Klopp jest zadowolony. "Remis nie jest najgorszą rzeczą na świecie"
Liverpool zremisował drugi mecz z rzędu - tym razem nie poradził sobie z Newcastle. Mimo tego Juergen Klopp był zadowolony z występu swoich piłkarzy.
Mistrzowie Anglii w ostatnich dniach stracili cztery punkty w meczach z drużynami z dolnej części tabeli. W niedzielę zremisowali u siebie z WBA, teraz zgubili punkty w Newcastle. Klopp nie rozpacza jednak z tego powodu.
- Podobał mi się nasz występ. Był naprawdę dobry. Czy można było zagrać lepiej? Tak, ale w tym meczu zrobiliśmy więcej niż potrzeba, by wygrać. Mieliśmy cztery świetne okazje do strzelenia gola - podsumował Klopp.
- Nie wygraliśmy, ale akceptujemy remis. Jestem zadowolony z tego, co zobaczyłem. Chłopcy są sfrustrowani, ale nie chodzi o poziom. Mamy fundamenty, by budować na następne dni, tygodnie miesiące - dodał Niemiec.
Liverpool wciąż prowadzi w tabeli Premier League, ale już w piątek może się z nim zrównać Manchester United. Stanie się ta, jeśli "Czerwone Diabły" w najbliższym meczu wygrają z Aston Villą.
- Ostatnia rzecz, o jakiej myślę, to miejsce w tabeli na tym etapie sezonu. Fajnie, że jesteśmy pierwsi, ale to nic nie znaczy. Z Newcastle nie osiągnęliśmy wyniku, jaki chcieliśmy, ale to nie jest najgorsze na świecie - stwierdził Klopp.
Na boisku w końcu pojawił się Thiago Alcantara, który z powodu kontuzji pauzował od października. Niemiecki szkoleniowiec był zadowolony z jego gry.
- We wielu fragmentach meczu pokazał, jak dobrym jest piłkarzem. Teraz musimy poczekać, w jaki sposób zareaguje. Następny mecz mamy już za cztery dni - zakończył Klopp.