Łukasz Gikiewicz chce wrócić do Ekstraklasy: "Chętnie zamknąłbym niektórym pyszczki. Wystarczy mi tysiąc euro"

Łukasz Gikiewicz chce wrócić do Ekstraklasy: "Chętnie zamknąłbym niektórym pyszczki. Wystarczy mi tysiąc euro"
Screen z YT
Łukasz Gikiewicz w 2013 roku odszedł ze Śląska Wrocław i od tego czasu występował w wielu klubach na całym świecie. W programie "Misja Futbol - Dogrywka" napastnik przyznał jednak, że chętnie wróciłby do kraju. Ma tu bowiem coś do udowodnienia.
Gdy Łukasz Gikiewicz żegnał się blisko siedem lat temu ze Śląska Wrocław, był w konflikcie z włodarzami klubu. Od tamtej pory występował między innymi na Cyprze, w Tajlandii, Arabii Saudyjskiej, Rumunii czy Jordanii. Teraz chętnie wróciłby jednak do ojczyzny.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Jestem w takim momencie życia, że nie będę kłócił się o pieniądze. Z chęcią wróciłbym do Polski i zamknął niektórym pyszczki - powiedział. Ocenił też proponowane przez Ekstraklasę SA duże obniżki w wynagrodzeniach dla piłkarzy.
- To dla mnie nielogiczne, że drużyna nie chce rozmawiać z zawodnikami. Jak byłem zawodnikiem Śląska Wrocław, to nie byłbym gotowy na obniżkę 50% zarobków. Pewnie był się obruszył i powiedział, że to nie fair. W głowie trochę wtedy szumiało. Teraz mógłbym zamrozić pensję na dwa lata, niech mi dadzą tylko tysiąc euro miesięcznie - dodał.
- Niech Jagiellonia pokaże, ile straciła na koronawirusie. Nie można ogólnie tego narzucać. Obecny przepis Ekstraklasy jest nieważny, można pójść do toalety i tam go spuścić. Mój prawnik, w którym wygrałem trzy sprawy z FIFA, już to potwierdził. O wszystkim decyduje właśnie FIFA - zaznaczył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik30 Mar 2020 · 20:21
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również