Mało brakowało, a Lewandowski nie zagrałby w finale baraży ze Szwecją. Miał specjalny zakaz na treningach

Jak ujawnił lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski, niewiele zabrakło, a Robert Lewandowski nie zagrałby w finale baraży ze Szwecją. - Jego występ był realnie zagrożony - zdradził Jaroszewski w "Przeglądzie Sportowym".
Robert Lewandowski strzelił jednego z dwóch goli przesądzających o awansie reprezentacji Polski na MŚ w Katarze. Okazuje się jednak, że było blisko, by "Lewy" w decydującym meczu ze Szwecją wcale nie zagrał. Losy gry kapitana w finale baraży ważyły się do ostatniej chwili.
- Dzień przed spotkaniem w Glasgow z treningu zszedł Robert Lewandowski, jego występ ze Szwecją był realnie zagrożony. Przy ostatnim strzale naciągnął więzadło poboczne w kolanie - ujawnił w "Przeglądzie Sportowym" Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski.
Jaroszewski przyznał, że przez kilka dni "Lewy" był objęty specjalnym zakazem na treningach, by nie narażać się na poważniejszą kontuzję.
- Przez kolejne dni miał zakaz uderzania piłki prawą nogą. Na baraż wyszedł, choć nie było to takie pewne. Fizjoterapeuci wykonali świetną robotę, wzorowo ułożyła się współpraca sztabu medycznego z selekcjonerem, który rozumiał potrzebę szerokich indywidualizacji treningów u wszystkich zawodników mających kłopoty zdrowotne - podsumował.
TUTAJ dowiesz się, jakie były kulisy gry ze Szwecją Kamila Glika, który także zmagał się ze sporymi kłopotami ze zdrowiem. W TYM MIEJSCU zaś zobaczysz, co Jaroszewski sądzi o możliwej grze Jakuba Modera na nadchodzącym mundialu.
Po pokonaniu Szwecji Polacy awansowali na katarskie mistrzostwa, gdzie zagrają w grupie z Meksykiem, Arabią Saudyjską oraz Argentyną.