"Mam nadzieję, że czegoś go to nauczy". Pep Guardiola wściekł się na piłkarza Manchesteru City.
Manchester City wygrał z Nottingham Forest 2:0, ale po zakończeniu spotkania Pep Guardiola był wściekły. Miał duże pretensje do jednego ze swoich piłkarzy.
Mistrzowie Anglii niemal całą drugą połowę musieli radzić sobie w osłabieniu. Powodem była czerwona kartka, którą otrzymał Rodri.
Guardiola nie krył swoich pretensji do reprezentanta Hiszpanii. Po meczu wypowiedział je publicznie.
- Jestem na niego zły. Nie lubię grać w "dziesiątkę" z powodu naszych błędów. Mówiłem w przerwie: "Chłopaki, bądźcie ostrożni. Mamy komfortową sytuację, opanujcie emocje". Niestety Rodri tego nie zrobił. Mam nadzieję, że czegoś go to nauczy - komentował Guardiola.
- Gra była idealna przez 35 minut, a później nastąpił mały chaos. Rodri powinien był lepiej kontrolować swoje emocje. Już przeprosił drużynę - dodał hiszpański szkoleniowiec.
- Rodri to niesamowity zawodnik. Sztuka polega na tym, by kontrolować emocje. Ja tego nie robię, ale nie gram - podsumował Guardiola.
Czerwona kartka dla Rodriego jest o tyle dotkliwa, że eliminuje Hiszpana z trzech ligowych meczów. Jednym z nich będzie spotkanie z Arsenalem.