Mamrot: Gramy o najwyższe cele. Zimą będą zmiany w zespole

Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot był umiarkowanie zadowolony z remisu w Gliwicach z Piastem 1:1 (1:1) w meczu 20. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Wicemistrzowie Polski już po raz szósty w tym sezonie podzielili się punktami z rywalami i pozostali na trzeciej lokacie w klasyfikacji. Ich strata do prowadzącej Legii zwiększyła się jednak do sześciu punktów.
- Z przebiegu gry nie ukrywam, że bardzo szanujemy ten punkt, bo Piast w drugiej połowie stworzył więcej sytuacji. Natomiast, jeśli chodzi o początek meczu, to w pierwszej połowie praktycznie nie popełnialiśmy błędów w defensywie - wyznał Mamrot dla oficjalnego serwisu klubu z Podlasia.
- Straciliśmy bramkę po fantastycznym uderzeniu Hateleya i ciężko było przy tym strzale cokolwiek zrobić. Fajnie, że wyrównaliśmy i potrafiliśmy odpowiedzieć. W drugiej połowie z kolei nie ustrzegliśmy się błędów i było kilka takich sytuacji, w których Grzesiek bardzo nam pomógł, ale piłka jest taka, że sami też mogliśmy strzelić bramkę, gdyż w sytuacji sam na sam znalazł się Cillian Sheridan - podkreślił opiekun Jagiellonii.
- Gramy o najwyższe cele, ale porażka spowodowałaby to, że w tabeli przeskoczyłoby nas kilka zespołów. Ten remis z kolei powoduje, że spędzimy zimę najprawdopodobniej na trzecim miejscu. Mamy jednak o czym myśleć. Wiemy, że na pewno będą jakieś zmiany w zespole, dlatego czeka nas wiele pracy. To będzie prawdopodobnie największa liczba zmian od momentu mojego przyjścia do Jagiellonii. Taki jest nasz cel - podsumował Mamrot.
(za jagiellonia.pl)