Mamrot: Nasza strata do lidera nie jest bardzo pokaźna

Mamrot: Nasza strata do lidera nie jest bardzo pokaźna
asinfo.
- Miło, że prowadzona przeze mnie drużyna już w pierwszej rundzie nawiązała do najlepszych lat. Traktuję to jako dodatkowy bonus - przyznał Ireneusz Mamrot w rozmowie z oficjalnym serwisem Jagiellonii Białystok.
Zespół z Podlasia zakończył piłkarską jesień na czwartej pozycji w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Do prowadzącej Legii Warszawa traci tylko dwa punkty.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nasza strata do lidera nie jest bardzo pokaźna, ale musimy gonić. Za nami trudne pół roku, ale jakoś poradziliśmy sobie z brakiem okresu przygotowawczego oraz licznymi kontuzjami. Pod względem punktowym rundę trzeba zaliczyć do udanych - podkreślił opiekun aktualnych wicemistrzów Polski.
- Zdaję sobie sprawę, że kibice w Białymstoku przyzwyczaili się do dobrych wyników i każdy wysoko zawiesza poprzeczkę. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że my z naszym budżetem znacznie odstajemy od Lecha Poznań i Legii Warszawa. To oni muszą, a my tylko chcemy osiągnąć coś wielkiego - kontynuował Mamrot.
- Nie wolno nam ulegać sztucznie napędzanej presji. Bardzo mocno cieszy mnie coraz lepsza postawa w defensywie. W ostatnich czterech meczach straciliśmy zaledwie dwa gole. Nie mieliśmy w zespole 28 zawodników, ale na każdej pozycji dysponowaliśmy dwoma równorzędnymi piłkarzami. Mogłem swobodnie rotować składem bez obawy o dyspozycję zawodnika - podsumował opiekun drużyny z Podlasia.

Przeczytaj również