Man City. Tak Erling Haaland zareagował po szybkiej zmianie. Norweg zdradził, co powiedział Guardioli

Erling Haaland strzelił pięć goli w meczu Manchesteru City z RB Lipsk (7:0). Norweg zdradził, co powiedział Pepowi Guardioli, gdy ten zdjął go z boiska.
Haaland pierwszą połowę wtorkowego meczu zakończył z hat-trickiem. Krótko po przerwie dołożył jeszcze dwa gole. W sumie w Lidze Mistrzów zanotował już 33 trafienia. Na taki dorobek pracował w 25 meczach.
- Jestem bardzo dumny z gry w Lidze Mistrzów. Naprawdę kocham te rozgrywki - przyznał Haaland.
Reprezentant Norwegii opuścił boisko już w 62. minucie. W ten sposób stracił szansę, by pobić rekord pod względem liczby goli w jednym meczu Ligi Mistrzów.
- Kiedy zszedłem z boiska, powiedziałem Guardioli, że chciałbym strzelić podwójnego hat-tricka. No ale co ja mogłem zrobić? - stwierdził Haaland.
Wielu obserwatorów nie mogło pogodzić się z decyzją Guardioli. Nie brakuje głosów, że trener Manchesteru City odebrał Haalandowi szansę na historyczny wyczyn.
- Chłopak ma 5 goli po godzinie meczu w Lidze Mistrzów, być może jedyną w życiu szansę na pobicie rekordu wszech czasów, na kosmiczny wyczyn. A trener odwołuje go z boiska. Zaraz uwierzę, że Guardiola chce, żeby to była jego drużyna, nie Haalanda - komentował Rafał Stec.
- Gdyby Haaland nie zszedł, to strzeliłby dziś 9 goli i jego rekord zostałby pobity w 2234 roku, kiedy w Lidze Mistrzów będzie występować 200 drużyn. Dlatego szkoda, szkoda - napisał Tomasz Ćwiąkała.