Manchester City odzyskał fotel lidera Premier League! Pewny triumf mistrzów Anglii [WIDEO]
Zagrać, wygrać, zapomnieć. Manchester City kolekcjonuje punkty potrzebne do obrony mistrzowskiego tytułu. Piłkarze Pepa Guardioli pokonali na wyjeździe Burnley 2:0, ale bohaterem meczu okazał się Raheem Sterling, asystujący przy obu golach.
Po stracie punktów na St. Mary’s i Selhurst Park, City przydałoby się komfortowe popołudnie przed dwumeczem Ligi Mistrzów z Atletico oraz starciami z Liverpoolem w lidze i Pucharze Anglii. Burnley również studiowało swój terminarz, a tam w najbliższych tygodniach widnieją konfrontacje z Evertonem i Norwich, kluczowe w kontekście walki o utrzymanie. Sean Dyche przed starciem z mistrzami Anglii nie tracił jednak rezonu. - Trzeba próbować zdobywać punkty z każdym rywalem - mówił.
“The Citizens” pamiętając wcześniejsze doświadczenia nie zamierzali czekać na rozwój wypadków i od razu przypuścili szturm. Efektem był pierwszy gol już w piątej minucie. Rodri posłał wrzutkę w pole karne, tam Raheem Sterling odegrał do Kevina De Bruyne, a Belg z całej siły kropnął w stronę bramki Nicka Pope’a. Bramkarz Burnley nie miał absolutnie żadnych szans. Wspaniałe trafienie!
“The Clarets” posypało się całkowicie po kolejnych 20 minutach. Świetnie dysponowany dziś Sterling pociągnął prawą flanką, wrzucił do znajdującego się w “szesnastce” Ilkaya Gundogana, Niemiec strzelił dosyć lekko, ale i tak pokonał Pope’a. Golkiper reprezentacji Anglii wyraźnie popełnił błąd.
W drugiej odsłonie City weszło w tryb ekonomiczny, co skrzętnie próbowali wykorzystać gospodarze. Sędzia mógł nawet podyktować rzut karny po faulu Laporty, lecz Craig Pawson uznał, że obrońca mistrzów Anglii nie dopuścił się przewinienia. Piłkarze Guardioli koncentrowali się głównie na posiadaniu, ale sporadycznie tworzyli groźne sytuacje. W 80. minucie Bernardo Silva wyszukał Gabriela Jesusa, który jednak obił słupek bramki. Ustalony w pierwszej połowie wynik nie zmienił się.