Manchester City. Tak Erling Haaland wybierał nowy klub. Norweg miał system punktowy. "Real na trzecim miejscu"
Wiadomo, jakie kryteria brał pod uwagę Erling Haaland przy poszukiwaniu nowego klubu. Piłkarz i jego otoczenie przyznawali potencjalny pracodawcom punkty w kilku kategoriach.
Na platformie streamingowej Viaplay można obejrzeć film dokumentalny, w którym ujawniono, w jaki sposób Haaland wybrał nowy klub. Kamera towarzyszyła norweskiemu napastnikowi zimą i wiosną. Z tego okresu pochodzi wiele wypowiedzi, których użyto w obrazie.
Okazuje się, że Haaland i jego otoczenie uszeregowali dostępne opcje za pomocą systemu punktowego. W skali 1-10 oceniano m.in. jakość drużyny, wielkość klubu, stan jego finansów, poziom ligi czy kibiców i stadion. Najważniejsze kryterium dotyczyło jednak potrzeby sprowadzenia środkowego napastnika.
- Manchester City miał tu 10 punktów na 10 możliwych. To idealna opcja - tłumaczył Alf-Inge Haaland, czyli ojciec piłkarza.
- Realowi daliśmy 5-6 punktów ze względu na Karima Benzemę. Zastanawialiśmy się też, czy podpisze kontrakt z Kylianem Mbappe - dodał Norweg.
Haaland senior zdradził, że wysokie notowania miał też Bayern Monachium. Wypowiedź Norwega, której użyto w filmie, pochodzi z lutego, czyli na długo przed odejściem Roberta Lewandowskiego do Barcelony.
- Bayern był wtedy na drugim miejscu. Myślę, że City to najlepszy wybór. Real na trzecim miejscu, PSG na czwartym. Potem były Liverpool, Chelsea i Barcelona - mówił ojciec napastnika Manchesteru City.
22-latek udanie rozpoczął przygodę z nowym klubem. W sześciu meczach w Premier League strzelił aż dziesięć goli.