Manchester United. Ole Gunnar Solskjaer podsumował mecz z LASK Linz. "Anthony Martial błagał mnie o wejście"

W środowy wieczór Manchester United pokonał LASK Linz 2:1 i przypieczętował awans do ćwierćfinału Ligi Europy. "Czerwone Diabły" już po pierwszym spotkaniu były w zasadzie pewne przejścia do kolejnej fazy, więc Ole Gunnar Solskjaer dał szansę zawodnikom, którzy zazwyczaj pełnią rolę rezerwowych.
Wygrana 5:0 w marcowym meczu z LASK Linz sprawiła, że do rewanżu Manchester United mógł przystąpić na pełnym spokoju. Ole Gunnar Solskjaer był zadowolony z postawy swoich graczy w drugim spotkaniu.
- Nauczyliśmy się tego, że piłkarze potrzebują regularnej gry do utrzymania dobrej formy. Niektórzy nie występowali od dłuższego czasu. Wygraliśmy i zapewniliśmy młodemu chłopakowi okazję do debiutu, więc to był udany wieczór - powiedział szkoleniowiec.
- Teden Mengi jest liderem na środku obrony. Wierzymy w niego. To silny oraz szybki gracz, którzy dobrze panuje nad piłką. Mówimy o niezłym zawodniku - dodał.
- Jeśli nie grasz regularnie, to brakuje ci świeżości. Niektórzy zawodnicy nie występowali od wznowienia rozgrywek. Wykonaliśmy zadanie. Teraz czas na Kopenhagę - stwierdził.
- Chcieliśmy wygrać to spotkanie. Anthony Martial błagał mnie, bym wpuścił go na boisko. Obiecał mi, że zdobędzie bramkę i tak się stało. Dobra robota. W następnym starciu powinniśmy obejrzeć również Marcusa Rashforda - zakończył.