Marco Verratti: Nie przegraliśmy 1:6 przez sędziego

FC Barcelona wygrała z PSG 6:1 w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mimo porażki w pierwszym meczu 0:4, Katalończycy zdołali odrobić straty i awansowali do ćwierćfinału rozgrywek. Marco Verratti nie ma wątpliwości, że mistrzowie Hiszpanii stanowili lepszą drużynę.
Po meczu wiele mówi się nie tylko o niezwykłej "remontadzie" Barcelony, ale także kontrowersyjnych decyzjach sędziego Deniza Aytekina. Unai Emery wprost stwierdził, że Niemiec skrzywdził jego drużynę. Innego zdania jest Verratti. Włoch nie chce przerzucać na arbitra odpowiedzialności za klęskę PSG.
- Wiedzieliśmy, że wszyscy zawodnicy Barcelony są lepsi od nas. Jedyne, co można było zrobić, to zagrać zespołowo. Na Camp Nou nigdy nie jest łatwo - mówi Verratti.
- Odgwizdano przeciwko nam dwa rzuty karne, ale przegraliśmy 1:6, nie z powodu arbitra, tylko z naszej winy. Rywal zepchnął nas do defensywy. W pierwszej połowie Barcelona grała takim pressingiem, że było nam trudno wymienić kilka podań. W drugiej byliśmy znacznie lepsi. Jest mi wstyd i przepraszam kibiców - dodaje rozgrywający PSG.
- Odgwizdano przeciwko nam dwa rzuty karne, ale przegraliśmy 1:6, nie z powodu arbitra, tylko z naszej winy. Rywal zepchnął nas do defensywy. W pierwszej połowie Barcelona grała takim pressingiem, że było nam trudno wymienić kilka podań. W drugiej byliśmy znacznie lepsi. Jest mi wstyd i przepraszam kibiców - dodaje rozgrywający PSG.
- Nigdy nie zapomnę tego meczu. Mam nadzieję, że będzie to dla nas wszystkich dobra lekcja. Musimy znaleźć w sobie siłę i podnieść głowy. Musimy zareagować jak mężczyźni - podkreśla Verratti.