Media: Kulisy przewrotu w PZPN. Tak wycięto ludzi Kuleszy
Cezary Kulesza będzie prezesem PZPN, ale musi nauczyć się funkcjonowania w nowym środowisku. Dzięki wspólnemu działaniu klubów Ekstraklasy i Betclic 1 Ligi doszło do rewolucji w jego otoczeniu. Przegląd Sportowy Onet opisał kulisy zjazdu PZPN.
Kulesza został wybrany na drugą kadencję, ale stracił swoje zaplecze. Reelekcji nie uzyskali dotychczasowi wiceprezesi Henryk Kula, Maciej Mateńko i Mieczysław Golba. Wielu ludzi prezesa nie weszło też do zarządu, w którym wzmocniły się kluby.
Jak do tego doszło? Kulisy opisuje Przegląd Sportowy Onet. Według niego kluby już od miesięcy szykowały akcję przeciwko popierającym Kuleszę baronom, którzy dzielili już stanowiska między siebie. Miejsca w zarządzie mieli stracić m.in. Wojciech Cygan i Paweł Wojtala.
Już w trakcie zjazdu doszło do wydarzeń, które wpłynęły na ostateczne rozstrzygnięcia. Przegląd Sportowy Onet twierdzi, że Kuleszy zaszkodził wyciek listy z jego kandydatami do zarządu. Nie było na niej kilku osób, którym wcześniej obiecał wybór. Poczuły się oszukane i postanowiły głosować według własnego widzimisię.
Przedstawiciele klubów współpracowali, utrzymali wspólny front. Spotkali się krótko przed rozpoczęciem zjazdu. Aktywni wśród nich mieli być zwłaszcza Cygan i Dariusz Mioduski. Przypominali innym delegatom, żeby głosować przeciwko wiceprezesom wskazanym przez Kuleszę, a następnie za kandydatami klubów do zarządu.
Tak też się stało. Dwa głosowania przegrali Kula, Mateńko i Golba.
- To po nich opozycja poczuła krew, że tego dnia może iść po coś więcej, niż tylko odsunięcie nielubianych wiceprezesów. Kiedy Adam Kaźmierczak, baron z Łodzi, próbował zrobić rozpoznanie, od jednego z prezesów usłyszał stanowczą deklarację: "Dopóki nie wystawicie Darka Mioduskiego, będziemy wycinać każdego". Chodziło o funkcję wiceprezesa ds. zagranicznych. Dwa pozostałe stanowiska do obsadzenia kluby odpuściły i godziły się na nowe propozycje - tłumaczy Łukasz Olkowicz.
Poza Mioduskim wiceprezesami PZPN zostali Adam Kaźmierczak (ds. organizacyjno-finansowych), Sławomir Kopczewski (ds. szkolenia), Tomasz Garbowski (ds. piłki amatorskiej) i Marcin Animucki (ds. piłki profesjonalnej).
Bardzo zmienił się też układ sił w zarządzie, w którym Kulesza nie ma już większości. Kluby zapowiadają, że nie będą odrzucać wszystkich pomysłów prezesa, ale zarzekają się, że będą dla niego wymagającymi partnerami. Jak zauważa Olkowicz, w teorii zarząd może nawet nie zatwierdzić selekcjonera wskazanego przez Kuleszę.