Media: Kulisy zamieszania wokół Brunesa. Napastnik symuluje uraz?

Jonatan Braut Brunes nie zagra w czwartkowym meczu Rakowa Częstochowa z Maccabi Hajfa w eliminacjach Ligi Konferencji. O szczegółach całej sprawy obszernie pisze dziennikarz częstochowskiego portalu Na Wylot, Kamil Głębocki.
Napastnika niespodziewanie zabrakło w składzie Rakowa już w pierwszym spotkaniu. Wówczas można było usłyszeć pogłoski o rzekomym konflikcie piłkarza z Markiem Papszunem.
Szkoleniowiec zdecydowanie temu zaprzeczał, ale Brunesa zabrakło także w kadrze na mecz rewanżowy. Tym razem komunikat Rakowa był już zdecydowanie ostrzejszy, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Teraz o kulisach całej sprawy pisze Kamil Głębocki z częstochowskiego portalu Na Wylot. Jego zdaniem Brunes symuluje uraz, starając się wymusić odejście z klubu.
- Brunes po raz kolejny udał się na badania. Jeśli one nic nie wykażą, klub będzie chciał dochodzić swoich praw wobec zawodnika i jego agenta. Klub jest zdegustowany zachowaniem, ale zdecydowanie nie pozwoli na wymuszenie odejścia, niezależnie od kwoty - napisał Głębocki.
- Faktem jest, że Brunes o coś się obraził (słyszałem różne wersje od wielu osób i nie jestem w stanie zweryfikować, która z tych wersji jest prawdziwa, ale z całą pewnością nie było to nic wielkiego, a już na pewno nie to, że trener Papszun chciał go posadzić na ławce w pierwszym meczu, bo takie newsy też czytałem na X), a potem zgłosił uraz, który w mojej opinii był wymyślony - dodał.
- Następnie przez kilka dni nie trenował, potem lekko trenował, ale jego zachowanie było dalekie od normalnego. Wziął udział we wczorajszym treningu, a dziś tuż przed wylotem zgłosił uraz i stwierdził że nie da rady zagrać. W konsekwencji nie leci na mecz - ujawnił.