Michał Pazdan ma żal do Jerzego Brzęczka. "Nie jestem już młody. Takie rzeczy trzeba załatwiać konkretnie"

Michał Pazdan ma pretensje do Jerzego Brzęczka. Doświadczonemu stoperowi nie podoba się sposób, w jaki selekcjoner zrezygnował z jego usług.
Pazdan długo znajdował się na uboczu kadry Brzęczka. Selekcjoner go pomijał i ostatecznie tylko dwa razy wystawił w pierwszym składzie - w meczach z Łotwą i Słowenią. Po drugim z tych spotkań na obrońcę Ankaragucu zrzucono winę za słabą grę biało-czerwonych i porażkę 0:2. Brzęczek już więcej nie powołał go do reprezentacji.
- Nie było to dla mnie łatwe przede wszystkim ze względu na sposób, w jaki to zostało mi to przekazane. Moim zdaniem powinno się powiedzieć wprost: albo się nadajesz do kadry albo nie. Umówmy się: nie jestem już młody i uważam, że takie rzeczy powinno się załatwiać konkretnie. Ale życie toczy się dalej, z optymizmem patrzę do przodu - stwierdził Pazdan w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Piłkarz czuje się skrzywdzony opiniami wygłaszanymi po meczu ze Słowenią. Daje do zrozumienia, że został potraktowany niesprawiedliwie.
- Każdy, kto czyta grę, mógł sam to sobie zinterpretować... I na tym skończę - uciął doświadczony obrońca.
Choć nie zapowiada się na to, by Brzęczek miał jeszcze wysłać powołanie do 32-latka, to ten zapewnia, że wciąż jest do dyspozycji selekcjonera reprezentacji Polski. - Nie pożegnałem się z kadrą - podkreśla piłkarz.
Pazdan zadebiutował w reprezentacji Polski już w grudniu 2007 roku - okazję do pierwszego występu dla biało-czerwonych otrzymał jeszcze od Leo Beenhakkera. Łącznie w kadrze zaliczył 38 spotkań. Był uczestnikiem EURO 2008 i 2016 oraz mundialu w 2018 roku.