Michał Probierz nie może pogodzić się z odpadnięciem w el. LE. "Żaden dziennikarz o tym nawet nie wspomniał"

Michał Probierz nie może pogodzić się z odpadnięciem w el. LE. "Żaden dziennikarz o tym nawet nie wspomniał"
asinfo.
Michał Probierz zabrał głos po odpadnięciu Cracovii w 1. rundzie eliminacji Ligi Europy z DAC 1904 Dunajska Streda.
Cracovia zremisowała na własnym boisku po dogrywce 2:2, ale w pierwszym spotkaniu padł remis 1:1 i to piłkarze DAC mogli się cieszyć z awansu do kolejnej rundy rozgrywek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Probierz przyznał, że gra defensywna "Pasów" pozostawiała wiele do życzenia.
- Po przerwie za łatwo straciliśmy bramkę, był taki moment, że rywale przejęli kontrolę. Potem my mieliśmy swoje okazje. To był ciekawy, szybki mecz. W dogrywce padł gol po dziecinnym błędzie Michała Helika - ocenił.
Szkoleniowiec zwrócił uwagę na to, że w dogrywce arbiter mógł podyktować rzut karny dla Cracovii, ale tego nie zrobił.
- Powinien zostać podyktowany dla nas rzut karny za faul na Filipie Piszczku. Nie jest to usprawiedliwienie, bo odpadliśmy przez naszą nieskuteczność. Bardzo chcieliśmy awansować, niestety nie udało się. Marzenia to jedno, a realia to drugie - podkreślił.
Probierz wrócił też do sytuacji z pierwszej połowy. Trener Cracovii przekonuje, że wówczas na czerwoną kartkę zasłużył jeden z zawodników DAC.
- Bardzo istotna była też 14. minuta, w której zawodnik DAC powinien dostać ewidentną czerwona kartkę. Podobnie było w poprzednim spotkaniu, gdzie należał nam się rzut karny, a w Polsce żaden dziennikarz o tym nawet nie wspomniał - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz19 Jul 2019 · 07:08
Źródło: sport.onet.pl

Przeczytaj również