Selekcjoner wytłumaczył, dlaczego posadził reprezentanta Polski na ławce. "Ten mecz dał odpowiedź negatywną"

Czesław Michniewicz skomentował swój wybór lewego wahadłowego na mecz ze Szwecją. Selekcjoner ujawnił, dlaczego postawił na Bartosza Bereszyńskiego.
W meczu ze Szkocją Michniewicz postawił na Arkadiusza Recę. Zawodnik Spezii nie pokazał się z najlepszej strony, przydarzyło mu się kilka strat i błędów.
- Nie ukrywam, że ten mecz ze Szkocją dał odpowiedź negatywną na temat aktualnej dyspozycji Arka Recy, chociaż broniłem go i będę w dalszym ciągu bronił - stwierdził Michniewicz.
- Nie wszystko zrobił źle w meczu ze Szkocją, ale wylała się na niego fala krytyki i widziałem, jak to przeżywał - kontynuował trener.
Michniewicz nie mógł dziś postawić na lewej stronie defensywy na Macieja Rybusa. Obrońca przed zgrupowaniem otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Selekcjoner wystawił na tej pozycji Bartosza Bereszyńskiego. Nie po raz pierwszy gracz Sampdorii spróbował swoich sił na lewej flance.
- Skorzystałem z wiedzy Huberta Małowiejskiego, który mówił, że Bartosz Bereszyński występował w ważnych meczach na lewej obronie i dobrze się spisywał. Nawet miał lepsze statystyki, częściej brał udział w akcjach ofensywnych. Wiedziałem, że w defensywie sobie poradzi - podkreślił Michniewicz.