Mila zmierzył się z Ronaldinho. Tego się obawiał

W minioną sobotę odbyło się Ronaldinho Show, w którym zagrało wielu byłych reprezentantów Polski. Jednym z nich był Sebastian Mila. Emerytowany piłkarz przyznał, że główny bohater wydarzenia zrobił na nim gigantyczne wrażenie.
Stadion Śląski został tłumnie wypełniony przez kibiców chętnych na zobaczenie w akcji reprezentacji Polski Adama Nawałki oraz Ronaldinho i jego ekipy. Emocje pochłonęły jednak nie tylko fanów, ale też samych piłkarzy.
Sebastian Mila przyznał, że sam Ronaldinho zrobił na nim gigantyczne wrażenie. Ba! Były kadrowicz obawiał się pojedynków z Brazylijczykiem, gdyż musiał liczyć się z ośmieszeniem.
- Chciałbym cofnąć się do lat, w których Ronaldinho był w szczytowej formie i zobaczyć tę jakość z bliska. To co on potrafi zrobić indywidualnie, nawet teraz, w tym wieku... strach było do niego podejść, by nie przetoczył piłki między nogami - wyznał WP Sportowym Faktom.
- Miło było zobaczyć, jak można być z piłką na "ty" i lubić się z nią. (...) Czułem ogromną frajdę z faktu, że mogłem przebywać z nim na jednym boisku. Klimat był nieco wakacyjny, ale magia jego kariery, historii, działała na trybuny - podkreślił.
Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 1:1, w rzutach karnych Polacy byli lepsi 4:2, gdyż dwie skuteczne interwencje zaliczył Rafał Gikiewicz. Sam Mila bramki nie zdobył, ale z całego meczu był zadowolony.
- Miałem wrażenie, że nieźle graliśmy, jak na tyle lat, ile mamy. Było żwawo, sporo akcji - podsumował.