Milan gniecie w Pucharze Włoch. Kompletna demolka

AC Milan awansował do 1/8 finału Pucharu Włoch. We wtorek ograł Lecce 3:0. Wynik nie oddaje przewagi "Rossonerich".
AC Milan atakował od pierwszych minut. Po strzale Loftus-Cheeka Siebert wybił piłkę z linii bramkowej, Fruchtl poradził sobie z uderzeniem Rabiota, a Nkunku huknął w słupek.
Jakby tego było mało, w 18. minucie Siebert osłabił Lecce, faulując wychodzącego na czystą pozycję Nkunku. Po wideoweryfikacji sędzia bez zawahania wysłał go pod prysznic.
W 21. minucie "Rossoneri" wyszli na prowadzenie. Bartesaghi zagrał wzdłuż linii końcowej, a Gimenez wepchnął piłkę do siatki, nie dając Fruchtlowi żadnych szans.
Następne okazje strzeleckie Milanu można wymieniać i wymieniać. Rabiot huknął w poprzeczkę, Loftus-Cheek odpalił rakietę tuż obok słupka, a strzał Pavlovicia obronił Fruchtl.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Pech Loftus-Cheeka nie miał końca - tym razem uderzył w słupek, a Nkunku strzelił nad poprzeczką. Bramka Lecce była jak zaczarowana.
W 51. minucie w końcu doszło do zmiany wyniku. Po dośrodkowaniu Saelemaekersa Nkunku ekwilibrystycznie złożył się do strzału i zapakował piłkę między słupki.
W kolejnych minutach klasę pokazał Fruchtl, który obronił uderzenia Rabiota, Saelemaekersa oraz Loftus-Cheeka. To było jednak zbyt mało jak na rozpędzonych "Rossonerich".
W 64. minucie było już 3:0 dla Milanu. Fofana nieźle dośrodkował w pole karne, Gimenez przepuścił piłkę, natomiast Pulisic dopadł do niej i uderzył nie do obrony.
Kilka minut później Lecce oddało pierwszy celny strzał w meczu. Berisha dał się rozgrzać Maignanowi. I to było wszystko ze strony Lecce. W odpowiedzi Pulisic pokusił się o dublet.
Rezultat nie uległ już zmianie. Wobec tego AC Milan pewnie pokonał Lecce 3:0. W kolejnej rundzie "Rossoneri" zmierzą się z Lazio, spotkania tej fazy zaplanowano na grudzień.