Mógł być topowym obrońcą, teraz popadł w zapomnienie. Wielki talent, który zniszczyły kontuzje

Mógł być topowym obrońcą, teraz popadł w zapomnienie. Wielki talent, który zniszczyły kontuzje
IMAGO / pressfocus
Dan-Axel Zagadou mógł zrobić ogromną karierę. Francuski obrońca swego czasu brylował w Lidze Mistrzów, a także pojawiał się wśród nominowanych do nagrody Golden Boy. Niestety, po latach zamiast wielkiego rozwoju zaliczył ogromny zjazd, popadając w zapomnienie.
Paris Saint-Germain ma jedną z najlepszych akademii w Europie. Kingsley Coman, Adrien Rabiot, Mike Maignan, Presnel Kimpembe czy Christopher Nkunku to tylko niektórzy z jej wychowanków, którym udało zrobić się niezłą karierę. Kto wie, czy przy innym obrocie spraw w tym gronie nie byłby wymieniany także Dan-Axel Zagadou.
Dalsza część tekstu pod wideo
Urodzony w 1999 roku defensor dość szybko został "podebrany" Paryżanom przez Borussię Dortmund w 2017 roku. Już w wieku 19 lat zaczął regularnie grać w składzie "Żółto-Czarnych". Występował nie tylko w Bundeslidze, ale i w Lidze Mistrzów, w tym także w słynnym meczu z Atletico Madryt wygranym przez BVB 4:0.
W 2019 roku Zagadou został nawet nominowany do nagrody Golden Boy. Choć zajął dopiero 79. pozycję na liście, to ze swoim talentem spokojnie mógł zostać jednym z najlepszych obrońców na świecie. Od początku swojej kariery miał jednak jeden duży kłopot - kontuzje.
Już podczas pierwszego sezonu w Dortmundzie Zagadou rozerwał pęczek mięśniowy, przez co stracił dużą część rundy wiosennej. Później zaczął zaś mieć coraz większe problemy z kolanem. Aż trzy razy zrywał więzadło zewnętrzne, przez co stracił aż 33 mecze między kwietniem 2020 roku a lutym 2021 roku.
Zaledwie miesiąc po trzecim powrocie do zdrowia, zawodnik doznał czwartej z rzędu kontuzji. Na tym etapie potrzebna była operacja, która wiązała się z półroczną przerwą od gry. Zagadou wrócił na boisko w połowie sezonu 2021/22, i choć tę kampanię dograł do końca, to Borussia zdecydowała się nie przedłużać z nim umowy. We wrześniu czteroletni kontrakt podpisał z nim Stuttgart.
W Stuttgarcie problemy zdrowotne francuskiego obrońcy wiązały się głównie z drobnymi urazami. Po kilkunastu miesiącach gry w nowym klubie przydarzyło mu się jednak kolejne nieszczęście - w lutym 2024 roku naderwał więzadło krzyżowe w kolanie. Po tej kontuzji nie był już w stanie się podnieść. W sezonie 2024/25 rozegrał zaledwie... 28 minut we wszystkich rozgrywkach. Przez resztę sezonu wracał bowiem do siebie po kolejnej operacji, która była konieczna po wrześniowym nawrocie kontuzji.
Dziś Dan-Axel Zagadou ma 27 lat. Z przyczyn zdrowotnych jest daleko od poważnego futbolu. Częściej, niż w pierwszej drużynie Stuttgartu, występuje w jego trzecioligowych rezerwach, gdzie jak do tej pory rozegrał trzy mecze. Bez wątpienia można nazwać go zmarnowanym talentem po przejściach.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Ciekawostki: Piłka Zagraniczna", w którym piszemy o obecnych, byłych, czy niedoszłych gwiazdach futbolu, których historia zasługuje na przypomnienie.
Adam - Kowalczyk
Adam KowalczykDzisiaj · 12:27
Źródło: własne

Przeczytaj również