Mógł grać w Rakowie, nie trafi do Polski. Szykuje się wielki powrót
Jakiś czas temu zagraniczne media łączyły Svita Seslara z transferem do Rakowa Częstochowa. Słoweniec wybrał jednak inny wariant.
W poniedziałek nowym trenerem Rakowa Częstochowa został Łukasz Tomczyk. Na stanowisku tym zastąpił Marka Papszuna, który przeniósł się do Legii Warszawa. Być może nie jest to jeszcze koniec zmian.
Już na początku stycznia otworzy się zimowe okno transferowe. Z informacji podawanych przez zagraniczne źródła wynikało, że "Medaliki" znów ruszą na rynek i ściągną do zespołu jeszcze jednego pomocnika.
Na radarze Rakowa miał wylądować Svit Seslar. 23-letni reprezentant Słowenii występuje obecnie w tureckim Eyupsporze, lecz jego liczby nie powalają na kolana. Do tej pory zanotował 11 występów, zdobył w nich dwie bramki oraz powiększył swój dorobek o trzy ostatnie podania.
Znacznie bardziej udany był z jego perspektywy poprzedni sezon, kiedy to grał w barwach Celje. Łącznie zebrał 42 mecze, 13 goli i 22 asysty.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Seslar finalnie nie trafi do Rakowa. Słoweniec miał zdecydować się na powrót do Celje. Według informacji podanej przez sportklub.n1info.si transfer jest na ostatniej prostej.
Powrót Rakowa Częstochowa do gry nastąpi 1 lutego. Zaraz po zakończeniu przerwy zimowej "Medaliki" zmierzą się z Wisłą Płock.