"Mój Boże... Przy takim składzie to klęska". Jan Tomaszewski nie wytrzymał, gdy mówił o reprezentacji Polski

"Mój Boże... Przy takim składzie to klęska". Jan Tomaszewski nie wytrzymał, gdy mówił o reprezentacji Polski
screen
Jan Tomaszewski wciąż przeżywa występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Jego zdaniem wyjście z grupy nie jest żadnym sukcesem.
Polacy awansowali do drugiej rundy mundialu pierwszy raz od 1986 roku. Walkę o awans wygrali z Meksykiem dzięki lepszej różnicy bramek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dla Czesława Michniewicza awans do 1/8 finału stał się dowodem na właściwe prowadzenie reprezentacji Polski. Tomaszewski nie postrzega tego w taki sposób.
- Kto do jasnej cholery postawił za cel to wyjście z grupy?! Zarząd, trener, premier, prezydent? Chryste Panie, co to znaczy wyjście z grupy? Historyczne wyjście to było w 1974 roku. I tu nagle się okazuje, że awans to jest coś nieprawdopodobnego… Przy najlepszych piłkarzach w historii polskiej piłki to jest obowiązek! - grzmiał Tomaszewski na kanale "Super Expressu".
- Do czego doszło? Po meczu z Argentyną wszyscy płaczą, bo nie wiadomo, ile wygra Meksyk i nagle wygrali tylko 2:1. Mój Boże… Wszyscy skaczą sobie do buzi, całują się, jaki to oni sukces zrobili... Przy takim składzie reprezentacji jest to dla mnie klęska i wyjście z grupy to było minimum - dodał były bramkarz.
Nie wiadomo, czy Michniewicz pozostanie na stanowisku. PZPN na razie nie przedłużył z nim umowy na dotychczasowych warunkach. Jego przyszłość rozstrzygnie się przed świętami Bożego Narodzenia.
Reprezentacja Polski kolejne mecze rozegra w marcu. Zmierzy się wtedy z Czechami i Albanią w ramach eliminacji do mistrzostw świata.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski19 Dec 2022 · 12:42
Źródło: Super Express

Przeczytaj również