Mourinho zrugał piłkarzy po meczu. "Niech nie pytają, czemu nie grają"

Benfica wygrała 2:0 z trzecioligowym Atletico CP w 1/16 finału Pucharu Portugalii. Nie było to zwycięstwo odniesione w dobrym stylu, o czym świadczą słowa wypowiedziane po meczu przez Jose Mourinho.
W trakcie pierwszej połowy spotkania nie zdążył paść żaden gol. Będąca wyraźnym faworytem tego starcia Benfica wyszła na prowadzenie dopiero w 73. minucie za sprawą Ricardo Riosa. Wynik na 2:0 ustalił Vangelis Pavliis, który cztery minuty później wykorzystał rzut karny.
Styl, w jakim podopieczni Jose Mourinho awansowali do 1/8 finału krajowego pucharu, pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Sam szkoleniowiec nie krył swojego rozczarowania pierwszą połową.
- Widziałem grę Atletico w Mafrze podczas meczu ligowego, zagrali niesamowicie i zrozumiałem, że mają cechy, które mogą nam utrudnić grę. Ale nasza pierwsza połowa była słaba. I to słaba pod względem tego, co boli mnie najbardziej, czyli postawy - zaczął.
- W przerwie dokonałem czterech zmian, ale chciałem dokonać dziewięciu. Powiedziałem zawodnikom, że dwóch z nich podchodzi do meczu poważnie i chciałbym, aby pozostali na boisku. Pozostałych dziewięciu nie podchodziło do sprawy poważnie - dodał.
- Nie chciałem nikogo wyróżniać, bo to powinno być robione wewnętrznie, ale żeby zdjąć niektórych zawodników, których chciałem zdjąć, konieczna była zmiana systemu. Mieliśmy zawodników, których od pierwszej minuty nie było. I to jest dla mnie niedopuszczalne. Powiedziałem już niektórym z nich, żeby nie pukali do moich drzwi i nie pytali, czemu nie grają - podsumował.
Jose Mourinho jest trenerem Benfiki od 18 września, a klub z Lizbony objął po tym, jak zwolniono go z tureckiego Fenerbahce. Jak do tej pory jego bilans w tej drużynie to siedem zwycięstw, trzy remisy i trzy porażki.