"Można sobie to w du*ę wsadzić". Były kadrowicz wypalił ws. Brunesa

"Można sobie to w du*ę wsadzić". Były kadrowicz wypalił ws. Brunesa
Grzegorz Misiak / pressfocus
Jonatan Braut Brunes zmaga się z tajemniczym urazem, którego nie potwierdziły żadne badania. Nie brakuje więc spekulacji, że napastnik robi wszystko, aby wymusić transfer. To nie spodobało się Arturowi Wichniarkowi.
Przed Rakowem rewanż w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Częstochowianie muszą odrabiać stratę z pierwszego spotkania przeciwko Maccabi Hajfie (0:1).
Dalsza część tekstu pod wideo
Zadanie trudne, a trudniejsze tym bardziej, że Marek Papszun nie będzie mógł skorzystać z usług Jonathana Brunesa. Napastnik nie znalazł się w kadrze meczowej, ponieważ odmówił gry ze względu na rzekomą kontuzję. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Urazu Norwega nie potwierdziły żadne badania, co poskutkowało przypuszczeniami, że dotychczasowy lider "Medalików" zamierza wymusić transfer. To zaś wyraźnie nie spodobało się Arturowi Wichniarkowi, który przypomniał, że jeszcze przed chwilą Brunes wyrażał przywiązanie do Rakowa poprzez całowanie herbu.
- Dzisiaj w futbolu całowanie herbu po zdobytej bramce można sobie w du*ę wsadzić - wypalił były reprezentant.
- To jest tak: przyjdzie jeden, naobiecuje mu parę euro więcej i od razu się odwracają. Od razu chcą odejść - dodał w programie Kanału Sportowego.
Brunes został wykupiony przez Raków za dwa miliony euro. Kontrakt 25-latka obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku. Jego aktualny bilans pod Jasną Górą to 37 meczów i 18 trafień.
Redakcja meczyki.pl
Adam NowackiWczoraj · 22:10
Źródło: Kanał Sportowy

Przeczytaj również