Nagła interwencja VAR. Raków bił głową w mur

Nagła interwencja VAR. Raków bił głową w mur
screen/Canal+ Sport
Raków Częstochowa objął prowadzenie w meczu z Widzewem Łódź. Jonatan Brunes okazał się nieomylny z rzutu karnego.
Przed ostatnią kolejką Raków zajmował drugie miejsce w tabeli. Lech Poznań był liderem, wyprzedzając "Medaliki" o jeden punkt.
Dalsza część tekstu pod wideo
W sobotę o godzinie 17:30 ruszyły spotkania Rakowa z Widzewem i Lecha z Piastem. Najpierw w swoim meczu poznaniacy objęli prowadzenie, przybliżając się do mistrzostwa.
Ekipa Marka Papszuna przez długi czas biła głową w mur. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy Juljan Shehu sprokurował rzut karny. Albańczyk zagrał piłkę łokciem w swojej szesnastce. Po analizie VAR sędzia wskazał na jedenasty metr.
Do piłki podszedł Jonatan Brunes. Norweski snajper zmylił Rafała Gikiewicza, trafiając na 1:0.
W tym sezonie Brunes wystąpił w 32 kolejkach Ekstraklasy. Zdobył w nich 13 bramek.
Redakcja meczyki.pl
Adam KłosDzisiaj · 18:35
Źródło: własne

Przeczytaj również