"Najdłużej przed lustrem powinien siedzieć selekcjoner. Pycha kroczy przed porażką"
Jacek Zieliński udzielił wywiadu dla "Przeglądu Sportowego". Dyrektor akademii Legii Warszawa podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat ostatniego meczu reprezentacji Polski.
"Biało-Czerwoni" w poniedziałkowy wieczór po prostu się skompromitowali. Przegrali z Węgrami 1:2 i w efekcie stracili rozstawienie podczas losowania par w spotkaniach barażowych.
Wielkie kontrowersje wzbudziły decyzje Paulo Sousy. Selekcjoner postanowił, że Kamil Glik i Robert Lewandowski znajdą się poza kadrą meczową. Ta decyzja okazała się fatalna w skutkach.
Dla Jacka Zielińskiego postępowanie selekcjonera jest niezrozumiałe. O swoich uwagach wobec Portugalczyka opowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Ostatnio wszystko zaczęło się krystalizować, zespół stał się bardziej przewidywalny, zaczęło to iść w dobrym kierunku. Wypadałoby podążać tą drogą, cementować skład i drużynę. A tu taka niespodzianka – selekcjoner niespodziewanie wrócił do swoich szalonych pomysłów, które wcześniej najczęściej się nie sprawdzały. I teraz zresztą też nie… - stwierdził.
- Miałem nadzieję, że trener skończył już z niezrozumiałymi dla większości pomysłami, a jednak uparcie do nich wraca. A jeszcze po meczu stwierdził, że zrobiłby tak samo, więc czegoś nie rozumiem. Jan Bednarek powiedział po meczu, że każdy z piłkarzy powinien usiąść przed lustrem i odpowiedzieć, co zrobił dobrze, a co źle… - dodał.
-Moim zdaniem najdłużej przed lustrem powinien siedzieć selekcjoner. Pycha kroczy przed porażką – to chyba najlepszy komentarz do tego, co się stało - zakończył.