"Nie byłem po to, aby zmniejszać kary polskim klubom". Boniek podsumował wiceprezydenturę w UEFA

"Nie byłem po to, aby zmniejszać kary polskim klubom". Boniek podsumował wiceprezydenturę w UEFA
własne
Szymon - Augun
Szymon AugunDzisiaj · 18:00
Zbigniew Boniek zakończył w tym roku pełnić funkcję wiceprezesa i członka Komitetu Wykonawczego UEFA. O tym, jak podsumowuje swoją kadencję opowiedział w wywiadzie dla kanału Meczyki.
W 2025 roku Zbigniew Boniek oficjalnie zakończył swoją długoletnią pracę jako wiceprezes i członek Komitetu Wykonawczego UEFA. Funkcję wiceprezesa pełnił od 2021 roku, natomiast w Komitecie zasiadał od 2017 roku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Boniek był jednym z dwóch Polaków w historii, którzy dostąpili tego zaszczytu. W wcześniej w Komitecie zasiadał Leszek Rylski w latach 1956-1964 i 1966-1968.
O tym, jak patrzy na okres pracy w UEFA legendarny polski piłkarz opowiedział w wywiadzie dla kanału Meczyki.
- Moja funkcja była bardziej reprezentacyjna niż administracyjna. Nie siedzę siedem godzin w biurze przed komputerem, tylko jestem od innych rzeczy. Bardzo często byłem gdzieś i dzwonili do mnie, że coś trzeba zrobić - raz pamiętam zadzwonili do mnie w środę, że jest mecz Boca Juniors - AZ Alkmaar. "Wręczyłbyś puchar, bo nie ma kto pojechać, a ty jesteś wiceprezydentem i ciebie tam znają w Argentynie". W piątek rano wsiadłem w samolot, a w niedzielę byłem z powrotem. Czasami były szybkie wyjazdy, ale to było miłe i sympatyczne - mówił.
- Poza tym będąc w środku mogłem o wiele rzeczy dbać, o wiele się starać - nie byłem tam tylko po to, aby zmniejszać kary polskim klubom - u nas niektórzy myślą, że po to się tam jest. To nie jest rola wiceprezydenta i ja w to nie ingerowałem - podkreślił.
Były prezes PZPN opowiedział również o tym, co pomógł zmienić w europejskiej piłce.
- Kiedyś była zasada, że gol na wyjeździe liczył się podwójnie. Wydaje mi się, że dzięki mojej ingerencji, ja to przedstawiłem jako pierwszy - zlikwidowaliśmy tę zasadę. To był przepis, który od lat 60. nie miał racji bytu. Brałem też udział w zmianie formatu Ligi Narodów - wyjaśnił.
- Czy brakuje mi tego? Nie. Zawsze wiedziałem, jaka jest moja rola. Nigdy nie myślałem, że muszę być całe życie prezesem czy wiceprezydentem - wiedziałem, że przyjdzie moment, kiedy będę musiał z tego zrezygnować. Jest dobrze tak jak jest - podsumował.
Boniek odniósł się również do pytania, czy widzi swojego następcę w strukturach UEFA. W tym roku o miejsce w Komitecie Wykonawczym ubiegał się prezes PZPN Cezary Kulesza, który zdobył 21 głosów i zajął ósme miejsce, podczas gdy mandat otrzymywało siedmiu kandydatów.
- Nie jesteśmy krajem z piłkarskiego TOP-u. Mamy swoich ludzi w wielu komisjach, ale żeby wejść do komitetu wykonawczego, to jest jakaś elita. Nie jesteśmy krajem, który z klucza będzie tam ciągle reprezentowany - był Boniek, teraz może być ciężko - poczekajcie cztery lata, poczekajcie osiem lat. Jak ja byłem członkiem Komitetu Wykonawczego, a potem wiceprezydentem, to chyba 40 lat minęło od czasów Rylskiego. Startował w tym czasie chociażby Michał Listkiewicz czy Grzegorz Lato. To nie jest tak, że wywalczyłem to miejsce i będzie przechodziło z dziada, pradziada i to będzie już miejsce Polski. Jednak na ambicje nie ma lekarstwa i Czarek chciał startować i trochę głosów uzyskał, ale żeby tam wejść i być usatysfakcjonowanym, to trzeba mieć z 35-40 głosów. Nie prosił mnie o lobbing ani o pomoc - powiedział.

Oglądaj Dwa Fotele na kanale Meczyki:

Szymon - Augun
Szymon AugunDzisiaj · 18:00
Źródło: własne

Przeczytaj również