Nie do wiary, jak podszyto się pod Boruca. "Trzeba było skonfrontować"

Kariera Artura Boruca to kopalnia anegdot. Emerytowany bramkarz opowiedział dość niespodziewaną historię ze swojego życia w rozmowie na kanale Meczyki.
Artur Boruc nieodłącznie kojarzy się z Celtikiem. W latach 2005-2010 golkiper był kluczowym elementem drużyny z Glasgow.
W sumie Polak wystąpił w 213 spotkaniach "The Bhoys", zachowując 83 czyste konta. Wraz z zespołem sięgnął po sześć trofeów, w tym trzy mistrzostwa Szkocji.
Bramkarz miewał różne perypetie na Wyspach Brytyjskich. Ujawnił, że kiedyś próbowano się pod niego podszyć, wysyłając do mediów intymne zdjęcia. Piłkarz zgłosił sprawę do sądu i udowodnił swoją rację ze względu na tatuaż, którego nie posiadał sprawca całego zamieszania.
- Śmieszne były historie, kiedy ktoś się pode mnie podszywał. W Szkocji ktoś podszył się i wysłał do mediów gołego ptaka. W gazecie pisali, że to jestem ja. Wytoczyłem sprawę sądową i oczywiście trzeba było skonfrontować tego ptaka z moim. Miałem tę przewagę, że na brzuchu pojawiła się u mnie małpa. To był taki dosyć mocny znak rozpoznawczy - opowiedział Boruc na kanale Meczyki.
W 2010 roku Boruc zamienił Celtic na Fiorentinę. W 2022 roku bramkarz oficjalnie zakończył karierę piłkarską.
Oglądaj wywiad z Arturem Borucem na kanale Meczyki:
