"Nie jestem pieprzonym przegrywem". Mbappe szczerze o trumfie PSG w Lidze Mistrzów
Kylian Mbappe przez wiele lat bezskutecznie próbował wygrać Ligę Mistrzów z PSG. W minionym sezonie to właśnie jego były klub po raz pierwszy triumfował w tych rozgrywkach. Skrzydłowy w rozmowie z L'Equipe wypowiedział się w tym temacie.
Gwiazdor Realu Madryt zapewnia, że nie żałuje zeszłorocznego transferu na Santiago Bernabeu. Nie ma też żalu do byłego klubu i wciąż dobrze życzy grającym tam piłkarzom.
Podkreśla, iż PSG w przeszłości bywało już blisko triumfu w Champions League. Teraz liczy na to, że spełni marzenie o triumfie w Champions League w kolejnych sezonach w Realu.
- Wciąż mam przyjaciół w drużynie PSG. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna. Nie można pluć na drużynę, w której są twoi przyjaciele - powiedział Mbappe.
- Moja historia w PSG dobiegła końca i odszedłem stamtąd bez żalu. Moje błędy są częścią mojej historii. Kiedy tam grałem, byliśmy bardzo blisko zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Dotarliśmy do dwóch półfinałów i jednego finału - podkreślił.
- Nie wygraliśmy, a mój czas w Paryżu się skończył. Zawsze marzyłem o grze w Real Madryt, mogłem tam odejść już wcześniej. Gdy spojrzy się na wyniki, można pomyśleć, że jestem pieprzonym przegrywem - dodał
- PSG było wzmacniane, cały czas byliśmy bliżej. Przegraliśmy z Borussią Dortmund, oddając 40 strzałów. 8 z nich trafiło wtedy w poprzeczkę. Nadal nie potrafię zrozumieć, jak to się stało, że wtedy nie awansowaliśmy do finału - wspominał.
- W La Liga straciliśmy tytuł, ale "Barca" miała świetny rok. Zmarnowaliśmy okazje w meczach, które wydawały się teoretycznie łatwiejsze. Kiedy wgłębi się w szczegóły, widać, że jest wiele wyjaśnień - zakończył.