Marciniak wprost o karnym dla Rakowa. Dwukrotnie powtórzył to słowo

Szymon Marciniak podjął kontrowersyjną decyzję o podyktowaniu rzutu karnego dla Rakowa Częstochowa w starciu z Lechem Poznań. Sam arbiter pozostaje jednak przekonany o słuszności swojej decyzji.
W minioną środę Raków zmierzył się z Lechem w Częstochowie. "Medaliki" zdołały odwrócić losy spotkania - przegrywały 0:2, ale skończyło się na 2:2.
Pomógł w tym rzut karny, którzy częstochowianie wykonywali w 67. minucie. "Jedenastka" została poprzedzona przez faul Alexa Douglasa, a przynajmniej tak ocenił Szymon Marciniak. Sędzia wskazał na wapno po rzekomym przewinieniu Szweda.
Decyzja arbitra głównego nie była analizowana na powtórkach. Jednocześnie pozostawała kontrowersyjna, wiele osób nie dopatrzyło się żadnego przewinienia ze strony stopera Lecha. Sam Marciniak nie zamierza jednak dyskutować.
- Douglas widział piłkę i chciał ją wybić, ale nie zauważył zawodnika Rakowa, który był sprytniejszy. Piłkarz w czerwonej koszulce wyskakuje, zagrywa sobie piłkę i jest lewym kolanem Douglasa trącony w swoje kolano, po czym upada. To naprawdę prosta sytuacja do oceny, zwłaszcza, że to była jedyna para wokół piłki, więc byłem skupiony tylko na niej - stwierdził w rozmowie z Interią.
- Douglas przekonywał mnie, że on go nie widział, ale to przecież nie mój problem, tylko zawodnika. (...) Później jeszcze dostałem potwierdzenie z VAR. To nawet nie jest kontrowersyjna sytuacja, naprawdę - dodał.
- Jeżeli kontakt jest kopnięciem, to nie ma znaczenia czy to było mocne czy mniej mocne. Jeśli idziemy kryteriami, to przy starciu dwóch zawodników ocenia się, kto jest pierwszy przy piłce - tu wygrał piłkarz Rakowa - i czy został trafiony przez rywala. I tu nie mam wątpliwości - powtórzę: było kolano w kolano, jeden z zawodników zagrywa piłkę, jest między nią a rywalem i zostaje kopnięty. Jeśli ktoś uważa, że nie powinienem odgwizdać karnego, to słucham jednego kryterium, dlaczego miałby to nie być rzut karny - podsumował.
Wobec remisu Lech zajmuje szóste miejsce w tabeli, a Raków jest piętnasty. Następnymi rywalami tych drużyn będą kolejno Jagiellonia i Widzew Łódź.