"Nie miałem wątpliwości, że jestem lepszy". Szczęsny mocno o rywalizacji z Peną

Na początku swojej przygody z Barceloną Wojciech Szczęsny rywalizował z Inakim Peną. Polak dał do zrozumienia, że do sprawy podchodził spokojnie, gdyż był pewny swojej przewagi względem Hiszpana.
Wojciech Szczęsny dołączył do Barcelony po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Zanim jednak Polak otrzymał miejsce w drużynie Hansiego Flicka, był skazany na ławkę rezerwowych. W pierwszym zespole grał Inaki Pena.
Sytuacja zmieniła się jednak w styczniu 2025 roku. Wtedy to "Szczena" zajął miejsce Hiszpana i już go nie stracił. Były kadrowicz potrzebował więc kilku miesięcy, ale, jak przyznał, nawet przez moment nie zakwestionował swoich umiejętności.
- W tej sytuacji ten kto gra, a kto nie gra, nie wyznaczało, kto jest lepszy. Nie miałem wątpliwości i myślę, że nikt nie miał - stwierdził w Foot Trucku.
- W tamtym momencie sezonu podjąłbym jednak taką samą decyzję, gdybym był trenerem. Nie grałbym więcej. Nie czułem głodu, miałem fajne życie w Barcelonie, zespół dobrze grał, bramkarzowi szło - nie czułem frustracji. Było fajnie, mnie to nie przeszkadzało - dodał.
Do tej pory Szczęsny wystąpił w 30 meczach "Dumy Katalonii" i zachował 14 czystych kont. W podzięce za swoją dobrą postawę otrzymał umowę ważną do 30 czerwca 2027 roku.
Oglądaj rozmowę z Wojciechem Szczęsnym na kanale Foot Truck:
