"Nie róbmy jaj". Były kadrowicz mocno o amerykańskiej podróży Lewandowskiego
Jacek Bąk odniósł się do kontrowersji związanych z podróżą Roberta Lewandowskiego do Nowego Jorku. Przypomnijmy, że reprezentant udał się tam podczas listopadowego zgrupowania, aby wziąć udział w obchodach polskiego Dnia Niepodległości.
10 listopada Empire State Building pierwszy raz zmieniło barwy na biało-czerwone w związku z obchodami polskiego Dnia Niepodległości. Budynek rozświetlił Robert Lewandowski, który w tym celu udał się do USA. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Chociaż był to gest przede wszystkim patriotyczny, to i tak pojawiło się kilka głosów krytycznych, choćby ze strony Andrzeja Juskowiaka czy Tomasza Hajty. Podkreślano między innymi, że zawodnik Barcelony spóźnił się na zgrupowanie reprezentacji Polski. Z takim podejściem nie zgadza się Jacek Bąk.
- Nie no, nie róbmy jaj, że to jakiś problem. OK, Lewy ma swoje lata, a samolot, nawet wygodny, to nie łóżko. Robert wraca po kontuzji, wiadomo, że regeneracja jest ważna, a po meczu nawet najwygodniejsze posłanie czasem nie pomaga, bo organizm musi odreagować. Trochę polatałem biznes klasą i nawet jak sobie rozłoszysz ten fotel czy łóżko, to nie jest to samo - powiedział w rozmowie z Goal.pl.
- Ale jeszcze raz: to tak naprawdę drobne sprawy w tym przypadku. Jestem w obozie tych, którzy nie mają problemu z tą podróżą Lewandowskiego. Poleciał wykonać piękny gest na historycznym budynku, w wyjątkowy dla Polski dzień - podkreślił były kadrowicz.
- Obyśmy go mieli w kadrze jak najdłużej. Przecież on co chwila pokazuje, że wciąż jest świetnym piłkarzem. Był kontuzjowany, a jak wrócił? Z hat trickiem! - podsumował.
Czas pokaże, czy amerykańska podróż będzie miała jakikolwiek wpływ na dyspozycję Lewandowskiego w kadrze. Mecz z Holandią zaplanowano na 14 listopada.