"Nie wychodziłem z domu". Przykre wyznanie byłego gracza FC Barcelony
Samuel Umtiti wrócił pamięcią do czasów gry w FC Barcelonie. Wyznał, że gdy prześladowały go kontuzje, borykał się także z problemami natury psychicznej.
Samuel Umtiti miał być wieloletnim liderem defensywy FC Barcelony. Wszystko legło w gruzach, gdy zaczął borykać się z kontuzjami.
Problemy zdrowotne prześladowały Francuza z dużą regularnością. Z ich powodu nie był w stanie utrzymać stabilnej formy i zakotwiczyć w pierwszym składzie na dłużej.
Po sezonie 2022/23 mistrz świata z 2018 roku przeniósł się do LOSC Lille. Po dwóch latach zdecydował się na zakończenie sportowej kariery, odwieszając buty na kołek w wieku 32 lat.
W ostatnich dniach Umtiti udzielił wywiadu dla RMC Sport. W jego trakcie oskarżył FC Barcelonę o brak kompetencji, o czym pisaliśmy TUTAJ. Na tym jednak nie koniec.
32-latek wyznał, że w czasach gry dla "Dumy Katalonii" cierpiał nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie. Wspomniał, że przydarzyły mu się epizody depresji.
- Patrząc wstecz, wiem, że psychicznie byłem tym bardzo, bardzo, bardzo dotknięty, być może przez epizody depresji. Nawet nie wychodziłem z domu. Ludzie o tym wszystkim nie wiedzieli. Myśleli: "Cóż, skoro niczego nie pokazuje w mediach społecznościowych, to znaczy, że nic nie robi". Ale ja pracowałem tak ciężko, miałem dwa lub trzy treningi dziennie. To było niesamowite, co robiłem. Tak naprawdę nie miałem życia, nie widywałem przyjaciół - wyznał Umtiti.
Francuz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w świecie futbolu. Podczas tego samego wywiadu wyznał, że zamierza spełniać się jako trener.