Nie zagra z Holandią, bo nie znał zasad. Rozbrajające wyznanie kadrowicza
Przemysław Wiśniewski nie zagra w piątkowym meczu reprezentacji Polski z Holandią. Obrońca w rozmowie z TVP Sport z rozbrajającą szczerością przyznał, że stało się tak, bo nie znał zasad, które panują w eliminacjach.
Obrońca Spezii pauzował będzie za nadmiar żółtych kartek. Z tego powodu ominie go mecz z rywalem, na tle którego tak dobrze wypadł podczas debiutu w biało-czerwonych barwach.
Wiśniewski bardzo żałuje upomnienia z ostatniego meczu z Litwą. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że nie znał do końca zasad, które dotyczą meczów eliminacyjnych.
- To zawsze marzenie każdego piłkarza, aby zagrać na Stadionie Narodowym z takim rywalem, jak Holandia. Żałuję strasznie tej żółtej kartki. Przed poprzednim meczem się nie doinformowałem, że po dwóch kartkach się pauzuje. Myślałem, że chyba trzy są. Wcześniej nie znałem zasad, bo nie byłem na kadrze. Nigdy mnie to nie interesowało. Widziałem, pauzuje się za kartki i tyle - powiedział Wiśniewski.
- Grałbym ostrożniej, może nie zrobiłbym tego głupiego faulu. Zabrakło milimetrów i musiałem się asekurować rękami. Może jeszcze nadarzy się szansa, że będę mógł zagrać na Narodowym - dodał.
Wiśniewski nie ukrywa, że nie spodziewał się, iż tak szybko stanie się ważną częścią drużyny narodowej. Jest jednak wdzięczny za szansę, jaką dał mu Jan Urban.
- Jak tu przyjechałem, to nie spodziewałem się, że trener od razu da mnie na głęboką wodę. Znał moje umiejętności, nie widzieliśmy się cztery lata, dużo zmieniło się, jeśli chodzi o etap, kiedy byłem w Górniku, ale cieszę się, że trener obdarzył mnie takim zaufaniem. Mogłem pokazać swoje możliwości - podkreślił.