Nietypowe zajęcie wychowanka Arsenalu. Zakończył karierę i zajmie się... trawą
32-letni pomocnik, Henri Lansbury, zdecydował się zakończyć piłkarską karierę i poświęcić się rozwojami firmy zajmującej się produkcją nawozów do trawy. Anglik jest wychowankiem Arsenalu, grał również w m.in. Aston Villi czy Luton Town.
Duża część piłkarzy po zakończeniu kariery decyduje się na pozostanie przy futbolu. Byli zawodnicy stają się menedżerami, szkoleniowcami w akademiach czy ekspertami telewizyjnymi. Nietypowy sposób na utrzymanie się przy piłce nożnej znalazł jednak Henri Lansbury.
Lansbury w zeszłym roku założył firmę zajmującą się produkcją nawozów do trawy. Korzystają z nich m.in. AS Monaco, Fulham czy Genk. Były piłkarz wspiera także lokalne drużyny, którym podarował swoje produkty w celu zapewnienia młodzieży odpowiedniej jakości boisk treningowych.
Zainteresowanie 32-latka jest dość nietypowe. W rozmowie z "talkSPORT" wyjaśnił jednak, jak doszło do sytuacji, w której w kilkanaście miesięcy zawodnik zamienił regularną grę w Championship na pracę przy produkcji nawozów.
- W czasie pierwszego lockdownu byłem zamknięty w domu i zajmowałem się ogrodem. Zacząłem spryskiwać chwasty toksycznymi substancjami i stosować toksyczne nawozy. Moja żona nie była z tego zadowolona, ponieważ po tej samej trawie chwilę później biegały dzieci. Zapytała wtedy: "dlaczego nie mogą po prostu zrobić nawozu organicznego"? Wtedy wspólnie ze znajomymi wzięliśmy się w garść i wymyśliliśmy nasz biznes - opowiedział Lansbury.
Z każdym kolejnym miesiącem Anglik rozpoczyna współpracę z kolejnymi klubami. Niewykluczone zatem, że pewnego dnia o jego produkty zapyta któryś z jego byłych zespołów.
Pomocnik to wychowanek Arsenalu. W trakcie pięcioletniego pobytu w drużynie był jednak kilkukrotnie wypożyczany, przez co rozegrał w koszulce "Kanonierów" wyłącznie osiem spotkań. O jego wielkim talencie był przekonany ówczesny menedżer "The Gunners", Arsene Wenger, który przepowiadał mu światową karierę.
Słowa Francuza nie sprawdziły się. Domem dla zawodnika stało się zaplecze angielskiej ekstraklasy, gdzie przez kilkanaście lat reprezentował barwy Nottingham Forest, Aston Villi, Bristol City i Luton Town. Powrócił na poziom Premier League jedynie z drugim z wymienionych klubów, choć łącznie przyczynił się do trzech awansów.