Nigeria miała wszystko pod kontrolą. Aż nadeszła 50. minuta

Nigeria pokonała 2:1 Tanzanię w spotkaniu grupy C Pucharu Narodów Afryki. Sensacja była blisko tylko przez krótką chwilę.
Nigeria atakowała od pierwszych minut. Adams najpierw przetestował czujność Foby, a następnie uderzył w poprzeczkę. Tanzania odpowiedziała. Msuva oddał strzał idealnie w Nwabaliego.
Po chwili bliski szczęścia był Osimhen. Wywiódł w pole Fobę i miał przed sobą pustą bramkę. Nie zdołał jednak strzelić gola. Piękną interwencją w polu bramkowym popisał się Mwamnyeto.
Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 36. minucie Nigeria wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Iwobiego piłkę do siatki głową wpakował Ajayi.
Przed przerwą podwyższyć wynik mógł Chukwueze. Foba stał jednak na posterunku. Po wznowieniu gry Osimhen miał następną szansę na gola. Tym razem znalazł się jednak na spalonym.
W 50. minucie Tanzania zaskoczyła wszystkich. Miroshi popisał się cudownym podaniem do M'Mombwy, który urwał się spod krycia i pokonał Nwabaliego.
Dwie minuty później Nigeria jeszcze raz znalazła się na prowadzeniu. Sprawy w swoje ręce wziął Lookman, który oddał fantastyczny strzał zza pola karnego.
W kolejnych minutach Foba obronił uderzenia Lookmana, Osimhena i Dele-Bashiru. Iwobi sieknął tuż nad poprzeczką, podobnie jak Hamad. Wynik nie uległ już zmianie - skończyło się 2:1.