Nowa gwiazda Lecha już błyszczy. "Niedługo będzie kozakiem"
Lech Poznań tylko zremisował z Koroną Kielce (1:1) w meczu PKO BP Ekstraklasy. Mistrz Polski ma jednak powody do zadowolenia. Z kapitalnej strony w końcu pokazał się nowy piłkarz, Luis Palma.
Ostatnie dni nie należą do najlepszych z perspektywy Lecha Poznań. Zespół prowadzony przez Nielsa Frederiksena zanotował trzy porażki z rzędu. W sobotę tylko zremisował on z Koroną Kielce (1:1).
Po przerwie wynik spotkania otworzył Dawid Błanik. W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry bohaterem Lecha został natomiast Luis Palma. Honduranin trafił do siatki po wrzutce Mikaela Ishaka.
Dla nowego zawodnika mistrza Polski była to pierwsza bramka po przyjściu do PKO BP Ekstraklasy. Przy odrobinie szczęścia mógł on kończyć ten mecz z dubletem, lecz sędzia nie uznał pierwszego gola.
Bardzo dobry występ 25-latka daje jednak powody do zadowolenia. Jak zaznaczył Mateusz Janiak z Przeglądu Sportowego Onet, reprezentant Hondurasu zmierza drogą, którą obrał w przeszłości. Po bardzo dobrym wejściu do Celticu doczekał się on nawet własnej przyśpiewki.
- W poszukiwaniu plusików dla Lecha, zaczyna być widać, dlaczego kibice Celtiku po dwóch miesiącach ułożyli dla Luisa Palmy tę piosenkę na melodię Eminema z Dido. Rośnie z meczu na mecz, niedługo będzie kozakiem - przekazał Janiak za pośrednictwem platformy X.
Kolejne spotkanie Lecha Poznań zaplanowano na czwartek. Drużyna Nielsa Frederiksena zagra w eliminacjach Ligi Europy z Genkiem.