Arkadiusz Milik jednak zagra z Anglią? Są nowe wieści. "Rozmawiamy z francuską federacją"

Po środowym komunikacie francuskich klubów wydawało się pewne, że Arkadiusz Milik nie będzie mógł zagrać w spotkaniu reprezentacji Polski z Anglią. Sprawa wygląda jednak nieco inaczej. O szczegółach w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" poinformował rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.
Mecz na Wembley jest problematyczny przede wszystkim dla piłkarzy, którzy występują w Niemczech oraz we Francji. Po powrocie do klubów czekałaby ich przymusowa kwarantanna. Z tego względu pod znakiem zapytania stoi gra na Wyspach Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika oraz Krzysztofa Piątka.
Jasne stanowisko w całej sprawie zajęły francuskie kluby, które zgodni sprzeciwiają się występom piłkarzy w reprezentacjach, muszących rywalizować poza Unią Europejską. Wychodzi jednak na to, że środowe oświadczenie niewiele zmienia, co podkreśla Jakub Kwiatkowski.
- My rozmawiamy z francuską federacją, a nie ligą. To tak jakby w Polsce ogłaszała coś Ekstraklasa, a innego zdania był PZPN - zakomunikował rzecznik związku.
Wciąż są więc nadzieje na to, że Milik jednak zagra w Anglii. Jak podkreśla Kwiatkowski, trwają rozmowy w tej sprawie. Ich rezultat powinien być znany wkrótce.
- UEFA przekazała nam kilka dni temu, że francuska federacja piłkarska wraz z rządem czynią starania, aby zwolnić zawodników, którzy jadą poza Unię Europejską. UEFA miała wysłać do francuskiej federacji pismo o konkretnych zawodnikach, dokąd się wybierają, według jakiego protokołu będzie zorganizowane ich zgrupowanie i jak będzie wyglądał ich powrót do Francji. My oczywiście zrobiliśmy tak samo w przypadku Arka, ale póki co nie ma odzewu - powiedział.
- Jeżeli dostaniemy jasno sprecyzowaną informację od federacji, że Arkadiusz Milik nie będzie potraktowany wyjątkowo i nie będzie zwolniony z kwarantanny, to klub ma pełne prawo zgodnie z przepisami FIFA nie wysłać go na zgrupowanie - zakończył.