Numer Diogo Joty zastrzeżony. Liverpool uczcił pamięć zawodnika

Liverpool, zgodnie z przewidywaniami, postanowił zastrzec numer tragicznie zmarłego Diogo Joty. Portugalczyk występował w "The Reds" z "20" na plecach.
3 lipca 2025 roku zmarł Diogo Jota. Reprezentant Portugalii był ofiarą śmiertelną wypadku samochodowego. Razem z zawodnikiem Liverpoolu odszedł jego brat, Andre Silva.
Śmierć młodych piłkarzy poruszyła całą społeczność futbolu. W jej konsekwencji Liverpool postanowił zastrzec numer "20", z którym Jota występował dla klubu z Anfield.
Poinformowano, że numer ten będzie wyłączony z użytku nie tylko dla zawodników drużyn młodzieżowych, ale wszystkich sekcji Liverpoolu. Klub podkreślił, że kroki te podjął po konsultacji z żoną Portugalczyka, Rute.
- Nosił ten dumnie i traktował go jako wyróżnienie, co doprowadziło nas do niezliczonych zwycięstw. Diogo Jota na zawsze pozostanie numerem "20" w Liverpoolu - czytamy w oficjalnym komunikacie.
To wyjątkowa sytuacja w całej historii Liverpoolu. Nigdy wcześniej "The Reds" nie zastrzegli numeru na cześć zawodnika.