Piorun uderzył w boisko drugoligowca. Reanimowano 16-latka

Podczas treningu jednej z młodzieżowych zespołów SFC Opawa doszło do bardzo groźnej sytuacji. 16-letni zawodnik doznał zatrzymania akcji serca.
W piątkowe popołudnie w Opawie odbył się trening drużyny U16 miejscowego SFC. Nic nie zapowiadało, że dojdzie na nim do wydarzenia, które przy nieco innych okolicznościach mogłoby skończyć się tragedią.
Koło godziny 17:00 w murawę opawskiego boiska uderzył piorun. Jeden z obecnych tam chłopców stracił przytomność i przestał oddychać. Natychmiast rozpoczęto reanimację oraz skontaktowano się ze służbami ratunkowymi, które dotarły na miejsce w ciągu pięciu minut.
- U chłopca doszło do zatrzymania akcji serca, miał też oparzenia w kilku miejscach na ciele. Ekipa ratunkowa kontynuowała resuscytację poprzez uciskanie klatki piersiowej, a także zapewniła dostęp do obwodowego naczynia żylnego, by podawać niezbędne leki i płyny infuzyjne - wyjaśniła dla serwisu denik.cz rzeczniczka morawsko-śląskiej służby ratowniczej, Jana Sedovicova.
- Lekarz zaintubował drogi oddechowe i podłączył chłopca do respiratora. Po zastosowaniu impulsu defibrylacyjnego, w czwartej minucie rozszerzonej resuscytacji, udało się przywrócić akcję serca - dodała.
16-latek został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego w Ostrawie. Jego stan został opisany jako "ciężki, ale stabilny".
- Ratownicy udzielili pomocy łącznie siedmiu innym chłopcom i jednemu dorosłemu mężczyźnie, którzy znajdowali się w pobliżu miejsca uderzenia pioruna i mieli problemy zdrowotne. Żadnemu z nich nie zagrażało niebezpieczeństwo - podsumowała Sedovicova.
Dorosła drużyna SFC Opawa zajmuje trzecie miejsce w drugiej lidze czeskiej. W czterech rozegranych meczach zdobyła 10 punktów.