O tym napastniku śni FC Barcelona. Może zastąpić Lewandowskiego

FC Barcelona zastanawia się nad następcą dla Roberta Lewandowskiego. Matteo Moretto przekazał, że Katalończycy celują w naprawdę mocne nazwisko, aby realnie wzmocnić siłę ataku swojej drużyny.
Obecna umowa Roberta Lewandowskiego obowiązuje tylko do 30 czerwca 2026 roku. Wciąż nie wiadomo, czy kontrakt zostanie przedłużony. Jeśli nie, reprezentant Polski odejdzie z zespołu jako wolny zawodnik.
Perspektywa pożegnania wydaje się tym bardziej realna, że "Blaugrana" bada temat ewentualnych następców "Lewego". MARCA potwierdziła, że na szczycie listy życzeń znajduje się Julian Alvarez. Piłkarza Atletico Madryt chce sam Joan Laporta.
Sprowadzenie reprezentanta Argentyny to oczywiście nieprawdopodobnie trudne zadanie. Portal Transfermarkt wycenia Alvareza na 100 milionów euro, a nie ma szans na to, aby ekipa ze stolicy zadowoliła się taką kwotą. W tym sezonie 25-latek wystąpił w 18 meczach, strzelił dziewięć goli, dorzucił pięć asyst.
Innym nazwiskiem rozważanym przez Barcelonę jest Harry Kane. Ściągnięcie reprezentanta Anglii to również misja szalenie wymagająca. Obecnie "Duma Katalonii" analizuje, czy może cokolwiek w tej sprawie wskórać. Bilans zawodnika Bayernu wygląda imponująco - 22 spotkania, 26 trafień, cztery asysty.
Należy również pamiętać, że klub ze Spotify Camp Nou pozostaje otwarty na transfery napastników z młodej generacji. Chodzi o piłkarzy z dużym potencjałem, chociaż, jak widać po ostatnich doniesieniach, celem pozostaje przede wszystkim Alvarez.
Zastąpienie Lewandowskiego zawodnikiem niedoświadczonym to wielkie ryzyko. Weteran ma już 37 lat, ale strzelił siedem goli w 12 spotkaniach. To najlepszy bilans w drużynie Hansiego Flicka, wszak Ferran Torres, który również ma siedem zdobytych bramek, spędził na boisku znacznie więcej minut.
Poza Polakiem i Hiszpanem FC Barcelona nie ma nominalnego napastnika.