Ogromny dramat Moraty. Zamierzał udawać kontuzję
Wstrząsające wyznanie Alvaro Moraty. 32-letni Hiszpan chciał zrobić wszystko, byleby nie pojechać na EURO 2024.
W ćwierćfinale poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Borussia Dortmund wyeliminowała Atletico Madryt. Choć w pierwszym meczu przegrała 1:2, w rewanżu wygrała 4:2 i przeszła do półfinału!
Był to ogromny cios dla ówczesnego napastnika "Los Colchoneros" Alvaro Moraty. Ten nie wykorzystał kilku dogodnych okazji. Sympatycy od razu okrzyknęli go antybohaterem spotkania.
32-latek mocno to przeżył. W dokumencie "Morata: They Don't Know Who I Am" dostępnym w Movistar+, który miał premierę we wtorek, przyznał, że wówczas zmagał się z epizodem depresyjnym.
- Nie byłem w stanie podążać za piłką. Czułem, że zmarnowałem wielką szansą Atletico. Gdy mecz się skończył, na długo zostałem w szatni. Potrafiłem tylko płakać. Wtedy wszystko się zaczęło. Bolą cię nogi, czujesz ucisk w klatce piersiowej, nie możesz oddychać... Bałem się, że zasnę i już się nie obudzę. Bałem się wszystkiego - powiedział piłkarz.
Zawodnik był w bardzo złym stanie psychicznym. Chciał sfingować uraz, aby nie pojechać na EURO 2024. Przekazał już nawet lekarzowi kadry Oscarowi Celadzie, aby go nie powoływać.
- Miałem wiele okropnych, autodestrukcyjnych myśli. Przeszło mi przez głowę, żeby udawać kontuzję, żebym nie musiał jechać na EURO - wyznał zawodnik. Pomogła rozmowa z Andresem Iniestą, który również ma za sobą problemy mentalne. Udał się na terapię, a dopiero psychiatrka Pilar de Castro-Manglano pomogła uzmysłowić mu wiele rzeczy.
Hiszpan odbywał sesje również w trakcie imprezy. Być może był to klucz do jego dobrych występów. Później, również ze względu na wspomnianą sytuację, Morata przeniósł się do Milanu.
Zimą napastnika wypożyczono do Galatasaray. W ostatnich rozgrywkach zdobył on 13 bramek i dorzucił pięć asyst w 41 występach. Portal Transfermarkt wycenia go na 13 milionów euro.