Ojciec Piotra Zielińskiego skomentował słynne słowa Brzęczka. "Nie zdawał sobie sprawy, że zrobi mu krzywdę"
Piotr Zieliński od wielu lat budzi duże emocje przy dyskusjach o grze reprezentacji Polski. Do postawy piłkarza Napoli i słynnych słów Jerzego Brzęczka odniósł się ojciec zawodnika, Bogusław, który rozmawiał z "Foot Truckiem".
- Jeżeli Zieliński wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie - powiedział swego czasu były selekcjoner reprezentacji Polski na konferencji prasowej.
Ojciec piłkarza Napoli, Bogusław, uważa, że te słowa nie były zbyt dobrze dobrane przez szkoleniowca. W rozmowie z "Foot Truckiem" odniósł się też do niektórych zarzutów pod adresem swego syna.
- Chyba sobie nie zdawał sprawy, że trochę zrobi tym Piotrkowi krzywdę. To się rozeszło w mediach i tak później ludzie to komentowali: "żeby mu coś przeskoczyło, niech się obudzi i coś mu przeskoczy". Wydaje mi się, że to nie było do końca przemyślane - powiedział.
- Jeszcze nie osiągnął poziomu, do którego jest predysponowany. Ma rezerwy. To chłopak, który jeśli chodzi o zaawansowanie techniczne, wizję gry, to jest jednym z czołowych pomocników w Europie. W Polsce dawno nie było takiego gracza. A w internecie można napisać wszystko - stwierdził.
- Uważam, że naszej reprezentacji dużo jeszcze brakuje do europejskiej czołówki, pomimo że mamy Roberta Lewandowskiego. Nie jesteśmy potęgą. Najbardziej denerwują mnie stwierdzenia, że on nie nadaje się do reprezentacji, a trener powinien z niego zrezygnować. W klubie Gattuso i Ancelotti stawiali na niego. To są więksi specjaliści od tych, którzy tak krytycznie patrzą na Piotrka - dodał.
- Oczekiwania wobec niego mogą być trochę za wysokie, jeśli chodzi o to liderowanie w drużynie. On będzie bardzo dobrze funkcjonował w każdym zespole, ale niekoniecznie jako lider. Ma taki charakter oraz temperament i trudno to zmienić. Zawsze się bronił swoimi umiejętnościami piłkarskimi, natomiast jeśli chodzi o "rozpychanie się łokciami", to tego rzeczywiście troszeczkę mu brakuje - zakończył.
