"Oni to udowodnią". Flick reaguje na porażkę Barcelony
Niedzielne starcie z Sevillą okazało się bardzo nieudane dla FC Barcelony. Mimo porażki 1:4 Hansi Flick zachowywał jednak spokój i pozytywne nastawienie.
Niemiecki szkoleniowiec podkreśla, że mecz w Andaluzji mógł potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby rzut karny wykorzystał Robert Lewandowski. Polak w 76. minucie miał idealną szansę na gola na 2:2.
- Próbowaliśmy wszystkiego, w końcu piłka nożna polega na zdobywaniu bramek. Mieliśmy kilka świetnych okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy. To może się zdarzyć - powiedział Flick.
- Najtrudniejsza porażka w roli trenera "Barcy" miała miejsce w Mediolanie. w półfinale Ligi Mistrzów. Musimy podejść do tego, co wydarzyło się dzisiaj, w pozytywny sposób, biorąc pod dalszą część sezonu - podkreślił.
Flick nie ukrywał, że analizy wymaga przede wszystkim to, co działo się w pierwszej połowie. Jest przekonany, iż jego drużyna pokaże jeszcze klasę w decydujących momentach sezonu.
- Straciliśmy dwie bramki w pierwszej połowie, ale udało nam się odrobić część strat po bramce Rashforda. W drugiej połowie mieliśmy okazje na drugą bramkę, w tym otrzymaliśmy rzut karny. Chodzi o to, żeby cały czas szukać trafienia. Wynik nie jest rewelacyjny, ale reakcja była dobra. Myślę pozytywnie i musimy przeanalizować pierwszą połowę meczu - stwierdził.
- Dzisiejsze uczucie musi dać nam siłę na resztę sezonu. Drużyna się starała, mamy dobrych zawodników i oni to udowodnią - zakończył.