Osobliwe wyznanie Haalanda. "Boję się jej"

Osobliwe wyznanie Haalanda. "Boję się jej"
Bagu Blanco / pressfocus
Erling Haaland gościł w audycji ojczystego radia. W jej trakcie wypowiedział się o śmierci oraz żałobie.
Erling Haaland rozpoczął kolejny sezon w Manchesterze City. To jego czwarta kampania od momentu przenosin na Etihad Stadium.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do tej pory Norweg wystąpił w sześciu spotkaniach Premier League, w których zdobył osiem bramek i zaliczył asystę. O dziwo, jest to jeden z jego gorszych startów w barwach klubu.
W ostatnim czasie o Haalandzie zrobiło się głośno z innego powodu. Wszystko za sprawą jego osobliwego wyznania w ojczystym radiu NRK.
W trakcie audycji A-Laget 25-latek wypowiedział się o śmierci. Przyznał, że jest ona dla niego przerażająca i się jej obawia.
- Trochę boję się śmierci, bo nie wiem, co się wydarzy. Trochę przerażające jest, gdy leżysz w łóżku sam przed snem i myślisz: "Co się stanie w dniu mojej śmierci? Czy pójdę do nieba? Czy pójdę do piekła? Dokąd pójdziesz?" - mówił Haaland.
Norweg został zapytany o to, jak radzi sobie z żałobą. Dziennikarze wspomnieli, że w ostatnim czasie piłkarz pożegnał swojego przyjaciela.
- Straciłem babcię, straciłem dziadka, agenta, a w zeszłym roku straciłam wujka. Tak go nazywałem, nie był moim wujkiem, ale dobrym przyjacielem, to Ivar Eggja. Smutno, że go już tu nie ma. Byłby tu dzisiaj i robiłby mi "awantury". Przekomarzaliśmy się o różne rzeczy. Będzie mi go brakowało do końca życia. Rozmawiałem z nim tuż przed śmiercią. Powiedział mi wtedy: "Wyjdź na boisko i rozwal to wszystko". Poza tym "baw się dobrze" i tak dalej. Chciał, żebym żył jak najlepiej, nawet bez niego. I to jest ważne, aby o tym pamiętać - wyznał Haaland.
Przyjaciel gwiazdora Manchesteru City, Ivar Eggja, przegrał walkę z chorobą. Zawodnik pożegnał go w ubiegłym roku.
Filip - Węglicki
Filip Węglicki03 Oct · 13:16
Źródło: NRK

Przeczytaj również