Palmer zadziwił po przylocie na KMŚ. Ujawnił swoje motywy
Cole Palmer wywołał poruszenie po przylocie do Stanów Zjednoczonych. W ostatnich dniach ustosunkował się do całej sytuacji.
Kilka dni temu rozpoczęła się tegoroczna edycja Klubowych Mistrzostwach Świata. W amerykańskim turnieju bierze udział m.in. Chelsea.
Drużyna prowadzona przez Enzo Mareskę rozegrała już pierwsze spotkanie. W meczu grupowym pokonała Los Angeles FC wynikiem 2:0.
W kadrze "The Blues" znalazł się Cole Palmer. Anglik wywołał medialny zgiełk wokół swojej osoby jeszcze przed inauguracyjną rywalizacją.
Po przylocie do Stanów Zjednoczonych 23-latek został sfotografowany, gdy opuszczał samolot w jednorazowej masce. Warto zaznaczyć, że jego klubowi koledzy jej nie mieli.
Dodatkowo, Maresca przekazał, że Palmer nie był chory i nie musiał zakładać maski. Jak się później okazało, motywy Anglika były całkowicie inne.
- To nie był żart, po prostu nie lubię zapachu samolotów. Dlatego noszę maskę. Kiedy podróżuję, czuję zapachy, których nie lubię. Mowa o rzeczach takich jak klimatyzacja - cytowało słowa Palmera Daily Mail.
***
Oficjalnym partnerem FIFA Club World Cup 2025 jest Hisense - renomowany producent telewizorów, telewizorów MiniLED i LaserTV wyposażonych w intuicyjny system VIDAA SMART TV. Dzięki niemu i partnerstwu z DAZN bezpłatnie obejrzysz wszystkie mecze FIFA Club World Cup 2025, ich kulisy, powtórki i analizy. Doświadcz pełni wrażeń CWC za darmo TUTAJ - z telewizorami Hisense i platformą VIDAA.