"Palpitacja serca. Sportowa katastrofa". Kołtoń bezwzględny dla trenera Legii

Roman Kołtoń zabrał głos w sprawie pracy Edwarda Iordanescu w Legii Warszawa. Zdaniem cenionego dziennikarza rumuński szkoleniowiec całkowicie zawiódł w tej roli.
Posada w Legii Warszawa była dla Edwarda Iordanescu szansą na powrót do trenowania w piłce klubowej. Przed przejęciem sterów stołecznych szkoleniowiec spędził łącznie blisko cztery lata na bezrobociu i w charakterze selekcjonera reprezentacji Rumunii.
Zdaniem wielu osób 47-latek swojej okazji nie wykorzystał. Krytyczny dla rządów Iordanescu jest między innymi Roman Kołtoń. Uznany dziennikarz szczególnie kąśliwie podsumował ostatnie tygodnie w wykonaniu "Wojskowych", którzy przegrali trzy mecze z rzędu.
- Zastanawiałem się nad tym, kiedy Legia rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie. Moim zdaniem to był Superpuchar Polski w Poznaniu na samym początku rozgrywek. Wtedy wyszli wysoko, wygrali z Lechem - stwierdził w programie na kanale Meczyki.
- 1:4 z Larnaką? Tragedia. Hibernian? Zapaliło się na Łazienkowskiej przy trzech straconych golach. Można było dostać palpitacji serca. Teraz dwa mecze ligowe z drużynami, nie chcę mówić słabszymi, ale takimi, które mają zupełnie inne możliwości kadrowe, finansowe etc. Przegrywasz 1:3 z Górnikiem i 1:3 z Zagłębiem. To jest katastrofa sportowa - podkreślił.
Czas pokaże, czy z diagnozą Kołtonia ostatecznie zgodzą się działacze Legii. Na ten moment klub podkreśla, że chce, aby Rumun kontynuował swój projekt. Sam trener jednak, jak wynika z wypowiedzi jego przyjaciół, myśli bardziej o opuszczeniu Warszawy. Sytuacja jest dynamiczna. Już w czwartek "Wojskowi" zmierzą się z Szachtarem Donieck w Lidze Konferencji.
Oglądaj wtorkowy program na kanale Meczyki:
