Papszun mógłby znów objąć Raków. "Nie palimy mostów"
Czy Marek Papszun wróci kiedyś do Rakowa Częstochowa? Michał Świerczewski wcale nie wyklucza takiego scenariusza. Właściciel klubu podkreślił jednak, że liczy na długą i owocną współpracę z Łukaszem Tomczykiem.
Papszun dwukrotnie obejmował Raków. Jego pierwsza kadencja obejmuje lata 2016-2023, a druga rozpoczęła się w lipcu 2024 roku i zakończyła w miniony czwartek.
51-latek opuścił drużynę po zakończeniu rundy jesiennej. Następnie spełnił swoje marzenie związane z pracą w Legii Warszawa. Z kolei jego następcą w Częstochowie został Łukasz Tomczyk.
Michał Świerczewski został zapytany, czy w przyszłości byłaby możliwa trzecia kadencja Papszuna w Rakowie. Sternik klubu zasugerował, że tak.
- Oczywiście, że jest możliwy, ale będziemy robić wszystko, aby Łukasz tę możliwość skutecznie blokował. W żaden sposób nie palimy mostów - zaznaczył Michał Świerczewski.
- Zresztą nawet przy okazji rozmów z Markiem to on użył określenia, że nie ma sensu się jakoś mocno spierać, bo może się okazać, że w przyszłości znowu dojdzie do współpracy. Wierzę jednak w to, że nie będzie takiej konieczności i Łukasz będzie trenerem na lata - kontynuował właściciel Rakowa.
- Zauważyłem, że moje słowa często się sprawdzają, więc w takim razie zrobię coś, żeby ta rzeczywistość była podtrzymana. Czuję, że Łukasz wypełni kontrakt i za 2,5 roku będę go przymuszał, żeby podpisał kolejny, pięcioletni - dodał.
Raków zajmuje obecnie czwarte miejsce w Ekstraklasie. Legia jest przedostatnia.
Oglądaj konferencję Rakowa Częstochowa na kanale Meczyki:
