Patryk Sokołowski wskazał największy problem Legii Warszawa. "Nie chodzi o aspekty czysto piłkarskie"

Patryk Sokołowski wskazał największy problem Legii Warszawa. "Nie chodzi o aspekty czysto piłkarskie"
Paweł Andrachiewicz / Press Focus
Patryk Sokołowski zimą po wielu latach wrócił do Legii Warszawa. Wychowanek "Wojskowych" cieszy się, że ma okazję gry przy Łazienkowskiej. Liczy na to, że kolejny sezon będzie dla stołecznej drużyny zdecydowanie lepszy.
Zespół, który rok temu sięgnął po mistrzostwo kraju, a jesienią walczył w fazie grupowej Ligi Europy, niemal przez cały sezon plącze się w dole tabeli. Patryk Sokołowski nie żałuje jednak tego, że w odszedł z Piasta Gliwice i wrócił do Legii.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Legia to dla mnie drugi dom. Spędziłem tu mnóstwo czasu. Pasja i miłość zostały we mnie zaszczepione od najmłodszych lat. Tata zaczął zabierać mnie na mecze jak miałem trzy, cztery lata. Od tego czasu zawsze, co dwa tygodnie, byłem na stadionie i dopingowałem Legii. Nie wyobrażałem sobie, żeby nie być obecnym na meczu domowym. Później do tego doszły treningi. Na Łazienkowskiej spędzałem tyle samo czasu, co w rodzinnym domu. Czułem i czuję cały czas, że to moje miejsce - powiedział Sokołowski w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
- Na pewno bardzo chciałem tu wrócić. Wiedziałem jednak, że to może być bardzo trudne. Byłem świadomy, że w tej Legii już nigdy mogę nie zagrać. Skupiałem się bardziej na podnoszeniu mojego poziomu sportowego. Chciałem być z dnia na dzień coraz lepszym piłkarzem - podkreślił.
- A gdzie mnie to poniesie? Jako piłkarz musisz wiedzieć, że nie wszystko zależy od Ciebie. Twoja droga może ułożyć się na różne sposoby. Aby sobie pomóc możesz robić jedno – stale rozwijać swój poziom i nigdy się nie zatrzymywać. Chciałem być lepszym piłkarzem i na tym się skupiałem - dodał.
- Od samego początku chciałem mocno pomóc drużynie. Wiedziałem, w jakim momencie jesteśmy. Przede wszystkim to były kłopoty mentalne i to, co mieliśmy w głowach. Tu nie chodziło o aspekty czysto piłkarskie. Wydawało mi się po prostu nierealne, że zanotowaliśmy już tyle porażek - przyznał.
- Chciałem szybko odcisnąć swoje piętno na zespole. Wszedłem do szatni pewny siebie. Miałem wiarę, że w szybkim czasie mogę pomóc tej drużynie. Zdawałem sobie sprawę, co może mnie czekać po podpisaniu kontraktu z Legią. Chciałem wnieść pozytywną energię, ale przede wszystkim przekuć ją w ciężką pracę. Tylko tak mogliśmy odbić się z dna. Wszyscy wiedzieliśmy w jakiej sytuacji jesteśmy. Moim nadrzędnym celem od samego początku była pomoc zespołowi - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik03 May 2022 · 18:56
Źródło: Legia.com

Przeczytaj również